Do końca czerwca ma być gotowy projekt rozporządzenia znoszącego najmniejsze sądy w kraju. Zamiast nich powstaną wydziały zamiejscowe większych sądów. Reorganizacja ma nastąpić w styczniu 2013 r.
– Minister sprawiedliwości nie rezygnuje z reorganizacji na mapie administracyjnej sądownictwa – zapewnia „Rz" Patrycja Loose, rzeczniczka MS.
Dodaje, że nadal głównym kryterium będzie liczba sędziowskich etatów. W pierwszej wersji zniknąć miały sądy, w których orzeka 14 i mniej sędziów. Teraz, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, granicą będzie osiem lub dziewięć etatów. Przy tej ostatniej liczbie ministerstwo zamierza obstawać. Jeśli właśnie to kryterium zostanie przyjęte, z mapy zniknie ok. 80 sądów, jeśli osiem etatów – 60.
Reorganizacja z głową
Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Iustitia, na wieść o tym pomyśle zarzuca ministrowi niekonsekwencję.
– Zgadzamy się, że zmiany na mapie sądownictwa są konieczne. Dla nas jednak należałoby mówić o likwidacji sądów, w których orzeka pięciu, sześciu sędziów – mówi „Rz". Jest też przeciwny przyjmowaniu kryterium liczby etatów.