Sędziowie zwrócili się do resortu z prośbą o udzielnie informacji: ile decyzji o przeniesieniu sędziów z 79 sądów zniesionych z dniem 1 stycznia 2013 r. na nowe miejsca służbowe podpisał osobiście Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin oraz (odrębnie), kto podpisał decyzje o przeniesieniu wszystkich sędziów 79 sądów zniesionych z dniem 1 stycznia 2013 r. na nowe miejsca służbowe - z wyszczególnieniem, która osoba podpisała ile decyzji w stosunku do sędziów każdego z tych sądów.
Pismem z 22 października br. dyrektor Departamentu Sądów, Organizacji i Analiz Wymiaru Sprawiedliwości odmówił Iustitii udzielenia obu ww. informacji publicznych.
W odpowiedzi wywiódł, że jego zdaniem z uwagi na konieczność przejrzenia licznych dokumentów dotyczących sędziów, powyższa informacja jest informacją przetworzoną i kierowany przezeń Departament nie może jej przygotować bez znacznego nakładu pracy. Zwrócił się do Iustitii o wykazanie, że udostępnienie ww. informacji będzie szczególnie istotne dla interesu publicznego.
Iustitia wykonała zobowiązanie. Zwróciliśmy uwagę, że żądane informacje nie są przetworzone, a jedynie zebrane, zatem możemy w razie dalszej odmowy zwrócić się o 545 informacji, dotyczących wszystkich sędziów, o każdą odrębnie. Podkreśliliśmy, że w interesie obywateli (w świetle uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 lipca 2013 r. sygn. CZP 46/13) jest wiedzieć, czy osoby zasiadające w składach orzekających są, w ocenie organu o takim autorytecie jak Sąd Najwyższy, uprawnione do orzekania, gdyż ma to wpływ na realizowanie przez obywateli ich konstytucyjnego prawa do sądu. Natomiast odmowa udzielenia ww. informacji publicznej, zestawiona ze stanowiskiem resortu, który neguje słuszność uchwały i stara się skłonić sędziów sądów powszechnych, by się do niej nie stosowali, zostanie odebrana jako próba zatajenia faktów, które zostały ocenione negatywnie przez Sąd Najwyższy, a to nie będzie służyło również dobremu wizerunkowi resortu. Już sama zwłoka w udzieleniu informacji wywołać może podobną opinię.
Ponadto zwróciliśmy uwagę, że pierwsze z pytań brzmiało, czy minister Jarosław Gowin podpisał osobiście jakiekolwiek przeniesienie. Zwróciliśmy uwagę na publiczne wypowiedzi byłego ministra, który twierdził, że żadnego z przeniesień nie podpisał osobiście. Jeżeli tak było, to ewentualne potwierdzenie już tego faktu powinno wynikać z podziału czynności i nie musi wymagać sprawdzenia wszystkich decyzji.