Sędziowie boją się unijnego prawa

Polskie sądy za mało interesują się prawem wspólnotowym – uważa Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Aktualizacja: 31.03.2014 10:37 Publikacja: 31.03.2014 09:20

Safjan: Trybunał UE jest jedynie partnerem, który ma ułatwić stosowanie prawa europejskiego polskim

Safjan: Trybunał UE jest jedynie partnerem, który ma ułatwić stosowanie prawa europejskiego polskim sądom.

Foto: www.sxc.hu

W 2013 r. polskie sądy zadały zaledwie 11 pytań prejudycjalnych, czyli o interpretację unijnego prawa. To zdecydowanie najmniej spośród dużych państw UE. Dla porównania, z Niemiec napłynęło ich aż 97.

– Większość polskich pytań dotyczy spraw podatkowych. Można odnieść wrażenie, że w naszym prawie istnieje tylko problem z VAT – mówi prof. Marek Safjan, polski sędzia unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Na spotkaniu z grupą polskich dziennikarzy sędzia Safjan ocenił, że polskie sądy powinny częściej pytać TS UE o interpretację unijnego prawa. Bo może się potem okazać, że będą wydawać błędne orzeczenia i państwo poniesie za to odpowiedzialność.

– Pytanie prejudycjalne nie jest wnioskiem do sądu wyższej instancji, ale do partnera – podkreśla prof. Safjan.

Według niego powody wstrzemięźliwości polskich sądów są różne. Po pierwsze, liczy się statystyka zakończonych spraw, a pytanie prejudycjalne wydłuża proces. Po drugie, niewłaściwe jest kształcenie prawników w zakresie prawa UE. Wreszcie po trzecie, sędziowie wyższych sądów mają kłopot z uznawaniem zewnętrznych autorytetów. Marek Safjan zwrócił uwagę, że nigdy jeszcze z pytaniem prejudycjalnym nie zwrócił się Trybunał Konstytucyjny. – Nawet najbardziej niezależny i szanowany w Europie sąd niemiecki nie ma z tym problemów – powiedział sędzia.

Za kuriozalne uznał orzeczenie TK z 2011 r., w którym polski sąd przyjął skargę na rozporządzenie unijne. Ocenił, że jest ono ważne.

– Ale co byłoby, gdyby uznał je za nieważne? – zastanawia się sędzia Safjan.

Teoretycznie mógłby wtedy zawiesić jej stosowanie na terytorium państwa polskiego. Gdyby tak zaczęły zachowywać się sądy konstytucyjne innych krajów, Unia przestałaby być wspólną przestrzenią prawną.

W najnowszych polskich pytaniach prejudycjalnych skierowanych do Luksemburga jest jedno, którego rozstrzygnięcie będzie stanowiło ważną informację o tym, jak TS interpretuje Kartę Praw Podstawowych.

To zestaw praw fundamentalnych, wydzielonych w traktacie lizbońskim, co do którego Polska i Wielka Brytania zawarły odrębny protokół. Sprecyzowały w nim, że KPP nie może mieć zastosowania w dziedzinach niepodlegających unijnym kompetencjom. Zdaniem Marka Safjana, to tylko potwierdzenie oczywistości, ale dla obu rządów był to ważny akt polityczny.

Powiedział dla „Rz"

Marek Safjan | sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE

Karta Praw Podstawowych zyskuje na znaczeniu ?w orzecznictwie unijnym. Czy możliwe jest rozszerzenia kompetencji UE kosztem państw członkowskich o prawa wyprowadzone z tego dokumentu?

Marek Safjan: Gdy negocjowano traktat lizboński, możliwe były różne drogi rozwoju w interpretacji Karty Praw Podstawowych. Teraz jednak widać wyraźnie, w jakim kierunku idzie nasze orzecznictwo. Trybunał zakreślił granice: Karta nie może tworzyć nowych praw. A więc jej zapisy mogą być stosowane tylko tam, gdzie prawo krajowe ma związek funkcjonalny z normą unijną. Czyli do wszystkich przepisów prawa krajowego, które służą stosowaniu prawa unijnego, nawet jeśli nie są jego bezpośrednią transpozycją. Karta jest symbolicznym potwierdzeniem, że Unia jest też przestrzenią praw człowieka, ale nie jest źródłem nowych praw.

UE ma stać się stroną Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Co to zmieni?

Obecnie stronami są państwa członkowskie UE, więc Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu może orzekać w sprawach dotyczących stosowania prawa krajowego. Jeśli UE stanie się stroną, to zyska też prawo ?do orzekania w sprawie prawa unijnego. To, że UE stanie się stroną konwencji, jest przesądzone: tak postanowiły państwa członkowskie w traktacie lizbońskim. Pozostaje decyzja – na jakich warunkach. I w tej sprawie opinię ma wydać unijny Trybunał Sprawiedliwości.

W 2013 r. polskie sądy zadały zaledwie 11 pytań prejudycjalnych, czyli o interpretację unijnego prawa. To zdecydowanie najmniej spośród dużych państw UE. Dla porównania, z Niemiec napłynęło ich aż 97.

– Większość polskich pytań dotyczy spraw podatkowych. Można odnieść wrażenie, że w naszym prawie istnieje tylko problem z VAT – mówi prof. Marek Safjan, polski sędzia unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów