Reklama
Rozwiń
Reklama

Urzędnicy tracą pracę. Sądy przejmują agencje pracy tymczasowej

Coraz częściej czynności służbowe wykonują ludzie z agencji pracy a nie urzędnicy. Zyskują nieograniczony dostęp do akt i poufnych informacji.

Publikacja: 10.11.2014 16:10

Urzędnicy tracą pracę. Sądy przejmują agencje pracy tymczasowej

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Maciej Kaczanowski Maciej Kaczanowski

Koordynatorzy prawni zatrudniani przez agencje pracy tymczasowej, nieodpłatni stażyści po ukończonych studiach prawniczych (wolontariat) albo absolwenci prawa na umowach-zleceniach – tak prezesi sądów rejonowych w największych miastach radzą sobie z brakiem rąk do pracy. Blisko 600 pracowników tymczasowych pracuje w sądach apelacji warszawskiej, kilkudziesięciu – krakowskiej. Podobnie jest w innych większych miastach.

Potwierdza to wiceminister Wojciech Hajduk.

– Nawet jeśli gdzieś brakuje pracowników, nie ma mowy o nowych etatach. Jesteśmy związani budżetem, na dodatkowe stanowiska nie możemy sobie pozwolić – tłumaczy wiceminister.

Łatają dziury...

Sędziowie, którym przychodzi z takimi tymczasowymi pracownikami współpracować, widzą sporo zagrożeń.

9 tys. zł

Reklama
Reklama

płacy zasadniczej brutto dostają sędziowie sądów rejonowych

– Ci ludzie mają dostęp do akt, informacji poufnych, a tak być nie powinno – zauważa sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. I dodaje, że tylko stały pracownik, mający status funkcjonariusza publicznego, powinien tak blisko współpracować z sędziami.

Pracownik tymczasowy to pracownik niepewny – podkreślają sędziowie.

Skąd problem braku chętnych do pracy?

– W sądach jest za mała obsada, a korzystając z agencji, Ministerstwo Sprawiedliwości łata dziury w budżecie – uważa sędzia Strączyński.

...nie widząc zagrożeń

Jeden z warszawskich sędziów podkreśla, że praca w sekretariacie wiąże się nierozerwalnie z szerokim dostępem do różnego rodzaju informacji. W sprawach karnych np. ze śledztwa, przesłuchań świadków, opinii biegłych. Tacy pracownicy mają wgląd do akt sądowych zawierających liczne wrażliwe dane i tajemnice służbowe.

Reklama
Reklama

– Masowe powierzanie dostępu do akt osobom przypadkowym, zatrudnionym poza sądem, i zlecanie im czynności, które zgodnie z ustawą powinni wykonywać wyłącznie pracownicy związani na stałe z sądem, jest omijaniem prawa – twierdzą sędziowie. Podkreślają, że nie jest żadną sztuką coś do akt wpiąć lub z nich wyjąć. Nieco więcej zachodu wymaga (i zdarza się rzadziej) przełożenie akt w mniej widoczne miejsce.

2 tys. zł

zarabia pracownik z siedmioletnim stażem w sądzie rejonowym w mniejszym mieście

– Zdarzało się też, że zorganizowane grupy przestępcze, chcąc poznać przebieg postępowań lub na nie wpłynąć, podsyłały swoje wspólniczki do sądu, aby jako bezrobotne zatrudniły się w charakterze pracowników okresowych – dodaje jeden z sędziów.

Wiceminister Hajduk nie dostrzega jednak zagrożenia.

– Wszystko zależy od tego, jakie prace te osoby wykonują w sądzie – mówi.

Reklama
Reklama

Dwa lata temu w warszawskich sądach rejonowych pracowało kilkudziesięciu koordynatorów prawnych zatrudnianych przez agencje pracy tymczasowej. Prezesi powierzali im zadania asystentów. Kiedy proceder wyszedł na jaw, sędziowie ostro zaprotestowali. Stowarzyszenie Iustitia w specjalnej uchwale wyraziło dezaprobatę dla uprawianej praktyki czasowego zatrudniania na niejasnych zasadach osób niebędących urzędnikami.

– Czynności służbowe w sądach powinni wykonywać wyłącznie sędziowie, referendarze, asystenci sędziów i pracownicy administracji sądowej. To oni są funkcjonariuszami publicznymi, ponoszą prawnie uregulowaną odpowiedzialność za swoją służbę, są sprawdzani i upoważniani – zwracali uwagę sędziowie.

Koordynatorzy prawni zatrudniani przez agencje pracy tymczasowej, nieodpłatni stażyści po ukończonych studiach prawniczych (wolontariat) albo absolwenci prawa na umowach-zleceniach – tak prezesi sądów rejonowych w największych miastach radzą sobie z brakiem rąk do pracy. Blisko 600 pracowników tymczasowych pracuje w sądach apelacji warszawskiej, kilkudziesięciu – krakowskiej. Podobnie jest w innych większych miastach.

Potwierdza to wiceminister Wojciech Hajduk.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama