Terminy w sądownictwie administracyjnym sprawiają problemy nawet sądom

Terminy w sądownictwie administracyjnym są tak zróżnicowane, że ich przekroczenia nie dostrzegł sam sąd.

Publikacja: 18.11.2014 07:46

Terminy w sądownictwie administracyjnym sprawiają problemy nawet sądom

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wnieśli Mariusz S. i Wojciech G., prowadzący warsztat samochodowy. Po kontroli w 2012 r. mazowiecki wojewódzki inspektor ochrony środowiska wydał zarządzenie pokontrolne. Nakazał niezwłocznie zaprzestać zbierania i wytwarzania odpadów na terenie zakładu bez wymaganych zezwoleń. Wspólnicy mieli też wpłacić na konto urzędu marszałkowskiego podwyższone opłaty za nielegalne magazynowanie odpadów.

Przedsiębiorcy wezwali organ środowiskowy do usunięcia naruszenia prawa. Kiedy inspektor nie znalazł do tego podstaw, w skardze do WSA zakwestionowali wszystkie nałożone obowiązki.

– Na posesji nie doszło do nielegalnego zbierania i magazynowania odpadów – wyjaśniała ich adwokatka. – Części samochodowe były skupywane w celu dalszej odsprzedaży. Jako przedmiot sprzedaży nie mogą być kwalifikowane do odpadów. Nie prowadzono ich utylizacji czy przetwarzania ani ich nie magazynowano jako odpadów – podkreślała.

Formalne wymogi zamykają często obywatelom drogę dochodzenia sprawiedliwości

WSA przyznał jednak rację kontrolującym. Podkreślił, że zalecenia w zarządzeniu są konsekwencją nieprawidłowości ujawnionych w czasie kontroli. Doszło do naruszenia przepisów ustawy o odpadach i prawa ochrony środowiska. Stwierdzono, że na posesji znajduje się 25 nadwozi pojazdów, zużyte opony oraz części zamienne niedopuszczone do dalszej eksploatacji, tj. elementy układów wydechowych i katalizatory. W związku z prowadzeniem warsztatu samochodowego są też zużyte oleje oraz inne odpady.

To, że coś stanowi przedmiot handlu, nie powoduje, że przestaje być odpadem. Ponieważ zbieranie i wytwarzanie odpadów na terenie zakładu odbywa się bez zezwoleń wymaganych ustawą o odpadach, wojewódzki inspektor miał podstawy, by nakazać niezwłocznie zaprzestanie ich zbierania i wytwarzania.

W wyniku skargi kasacyjnej sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uchylił wyrok WSA i odrzucił skargę jako niedopuszczalną.

Sędzia Tamara Dziełakowska wyjaśniła, że wniesienie do sądu skargi na zarządzenie pokontrolne musi być poprzedzone wezwaniem do usunięcia naruszenia prawa, skierowanym w ciągu 14 dni do organu. W tej sprawie zarządzenie wydano i doręczono 6 sierpnia 2012 r., a wezwanie wpłynęło 30 sierpnia, czyli już po terminie. Nie zauważył tego ani wojewódzki inspektor udzielający odpowiedzi, ani pełnomocnik skarżących sporządzający skargę do WSA, ani sam sąd. W efekcie NSA nie mógł się merytorycznie odnieść do zarzutów skargi kasacyjnej. Ostatecznie zaś pozostaje w mocy zarządzenie pokontrolne.

– Terminy będą zawsze sprawiać kłopoty – uważa Krzysztof Izdebski, ekspert Sieci Obywatelskiej Watchdog. – Świadczą o tym m.in. wnioski o przywrócenie terminu, uwzględniane przez sądy tylko w wyjątkowych okolicznościach. W sądownictwie administracyjnym są terminy dłuższe, np. 30 dni na sporządzenie skargi kasacyjnej, i krótsze, np. siedem dni od orzeczenia sądu na wniosek o sporządzenie uzasadnienia. Nie wydaje mi się, aby właśnie ta kwestia była czymś problematycznym – zaznacza Izdebski. Jego zdaniem problemem jest ustrojowy kształt sądownictwa administracyjnego, które może orzekać tylko kasacyjnie, wskutek czego sprawy wracają do organów. Częściowe zmiany ma wprowadzić nowelizacja ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, czekająca w parlamencie na uchwalenie. – Może wówczas będzie okazja do przejrzenia dotychczasowych terminów – dodaje ekspert.

Adwokat Józef Forystek z Kancelarii Forystek & Partnerzy uważa, że jest dużo terminów tak określonych w ustawach, iż stają się problematyczne nie tylko dla profe- sjonalnych pełnomocników czy sądów, ale przede wszystkim dla zwykłych obywateli, dla których powstało sądownictwo administracyjne.

– Może kiedyś były potrzebne, teraz należałoby uprościć niektóre rozwiązania. Jestem przeciwnikiem formalistyki w sądach, gdyż często właśnie powody proceduralne uniemożliwiają merytoryczne odniesienie się do skargi. Być może należałoby rozluźnić stosowane obecnie rygorystycznie przepisy o przywracaniu terminów. Formalne wymogi nie powinny zamykać drogi do uzyskania sprawiedliwości – podkreśla.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem