Opary wypełniają też jedną z salek. Przyznam, że mgła "na żywo" zrobiła na mnie mocne wrażenie. Jakbym przechodziła na drugą stronę bytu… Zadziałał kontekst. Zresztą otoczenie podkreślało sens i nadawało charakter każdemu obiektowi. Na murze od strony podwórka Hubert Czerepok umieścił neon "Człowiek". Słowo rozbił na sylaby; część "wiek" otwiera litera "w" wyglądająca jak cyfra XX. Oto XX wiek, w którym doszło do eksterminacji narodu.
W innym miejscu, w malutkiej kanciapie – rewelacyjna instalacja "Świetlik" Jana Rusińskiego. Wykuty w dachu "tunel", w którego wylocie widać kawałek błękitu, fragment okna. Skojarzenie z kanałami, którymi próbowali się przemieszczać powstańcy; z więzienną celą z widokiem na skrawek nieba. Waldemar Tatarczuk również wpisał dzieło w zastaną przestrzeń Próżnej. Co więcej – wykorzystał tam wygrzebane surowce. "Naturalne bogactwo" miejsca: łuszczące się tynki, resztki farb, podłogowy pył, gruz osiadły w kątach (prace odkrywkowe zarejestrował na wideo). Z tej materii usypał na podłodze napis: "było jest będzie". Pierwsze słowo tonie w mroku; najwyraźniej widać czas przyszły. Widzowie niechcący wdeptywali w pierwszy wyraz, roznosząc go na butach. W ten sposób metafora samoistnie się pogłębiła.
Krystyna Piotrowska przypomniała swą pracę dedykowaną matce. Na podwójnym portrecie starsza pani raz ma oczy błękitne, za drugim razem – czarne. Zamiast komentarza – popularna rymowanka: "Oczy niebieskie, życie królewskie, oczy czarne, życie marne". Czy wierszyk miał jakikolwiek związek z Holokaustem? Trudno powiedzieć. Dość, że pasuje do rzeczywistości getta.
Inga Fonar Cocos, artystka urodzona w Polsce, a mieszkająca w Izraelu, wniosła na Próżną nutę optymizmu. Jeden z pokoi wysypała piaskiem, przerzuciła środkiem trap. Stojąc na drewnianej kładce, widz ogląda filmową relację z Tel Awiwu: sceny z plaży i sąsiadującej z nią promenady. – To wideo nakręcałam całą dobę, w montażu skróciłam film do 24 minut – wyjaśniła autorka. – Chciałam, żeby Polacy zobaczyli zwykły dzień współczesnych Żydów. Zależało mi, żeby pokazać ten obraz w dawnym getcie. Mam poczucie, że doprowadziłam do spotkania życia ze śmiercią.