Taki pejzaż: Euro lada chwila, stadion gotów, Jarzębinki pieją hymn, fryzjerzy ostrzą nożyce, żeby strzyc „w piłkarskim stylu"; w tle tego zgiełku w warszawskiej galerii Propaganda (ongiś Appendix, Foksal 11, wejście z podwórka) wystawa na temat. Dwóch młodych artystów - Jakub Ciężki i Tomasz Kulka wpisują się w futbolowy amok, lecz podchodzą doń w szczególny sposób.
Zamiast tryumfów pokazują niechlubne momenty z życia kiboli. Zwłaszcza Kulka. Rzeźbiarz-ceramik z pietyzmem i realizmem odtworzył kilkadziesiąt „scen rodzajowych", zaobserwowanych w rodzinnym Wolbromiu. Figurki wysokości krasnoludów kłębią się wśród zdemolowanych kiosków, garaży, wiat (makiety wierne realiom, również wykonane z porcelany). W architektonicznej zagładzie z okolic stadionu bytują przedstawiciele części społeczeństwa określanej mianem marginesu. Cechy charakterystyczne: dresy, łyse łby, zakapiorne mordy, gesty wulgarne. Ulubione rozrywki: piłka, picie i mordobicie. Powód zawsze się znajdzie.
Ci fani sportu nie znają zmiłuj. Jeśli ktoś im podpadnie, pokazują podpadniętemu, gdzie jego miejsce. Trzech na jednego? Czemu nie? Czwarty dokumentuje akt zemsty komórkową kamerą. Dla potomnych, ku przestrodze.
Tomasz Kulka ma oko do wyłapywania sytuacji, przy których na ogół reportera brak. Przewrotnie, przekłada chamsko-brutalny świat na mowę porcelanowych cacek. Co więcej, pokazując ludziki w mikroskali, pozwala widzom dobrze przypatrzeć się zmaganiom dalekim od szlachetnej rywalizacji, od reguł rządzących sportem. W dodatku artysta nie sięga po karykaturę - przybliża prawdę. Paradoksalnie, mamy szansę dokładnie ją zobaczyć, pomimo, a raczej właśnie dzięki temu, że w zmniejszeniu. Co nie umniejsza skali okrucieństwa.