Martwe natury i psychologia

Najnowsza wystawa w MOCAK-u - Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie prezentuje barwne fotografie Olgi Kisselevy, rosyjskiej artystki mieszkającej w Paryżu.

Aktualizacja: 24.06.2016 13:28 Publikacja: 24.06.2016 13:13

Olga Kisseleva

Foto: MOCAK

Na prezentację „Martwa natura. Portret psychologiczny” składają się dwa różne stylistycznie cykle, które łączy próba powiązania przedmiotów z motywami biograficznymi i psychologicznymi.

Pierwsza seria „Nie-rozmaite historie” wizualnie przypomina wysmakowane malarskie holenderskie martwe natury z napełnionymi winem kielichami, karafkami, porcelanowymi dzbanami i kubkami, owocami, rybami, skorupiakami, cytrynami, martwymi ptakami itp. Fotografie Kisselevy na ich wzór oddają wyrafinowaną grę światła i zmysłową dotykalność obiektów. Inaczej jednak niż w pierwowzorze, nie ma w nich moralizująco-alegorycznego kontekstu Vanitas, przypominającego nam o marności życia i przemijaniu.

Fotografiom towarzyszą natomiast mikro opowieści (spisane przez historyczkę sztuki Hélenę Villovitch) z życia, odwołujące się do doświadczeń i refleksji Olgi Kisselevy.

Ona sama o źródłach inspiracji swych zdjęć mówi: „Kiedy w Państwowym Muzeum Ermitaż w Sankt Petersburgu odkryłam małe holenderskie obrazy z XVII wieku, które pokazywały życie codzienne za pomocą symbolicznych przedmiotów, zaczęłam marzyć o zrealizowaniu tego projektu: o stworzeniu książki z martwymi naturami na fotografiach. Przygotuję kompozycję z produktów żywnościowych, które będą odpowiadać kluczowym elementom mojego życia".

Ponadto artystka dopełnia prace słownikiem, w którym przedmiotom dopisuje różne współczesne symboliczne skojarzenia, np. melon to przyjaźń, jabłko - piękno, kogut – zuchwałość. Choć twierdzi, że słownik oparła na badaniach naukowych, często wydaje się on dość subiektywny lub zależny od strefy kulturowej.

A w biografii Kisseleva opowiada m.in. jak wyjechała z Rosji na Zachód i zaczęła artystyczne studia na Sorbonie w Paryżu. Sporo miejsca poświęca też swojemu projektowi „Jak się masz?” (How are you?), który realizuje podróżując po rożnych krajach. Na Zachodzie słyszy zwykle w odpowiedzi na to pytanie zdawkowe „Dziękuję, bardzo dobrze”, za którym ludzie chronią się, jak za obronną tarczą. Z kolei na wernisażach na Biennale w Wenecji zblazowani twórcy i koneserzy sztuki, krążąc z kieliszkami szampana, najczęściej mówili jej: „za dużo pięknych dziewczyn, a za mało sztuki”, albo odwrotnie. Natomiast w Tybecie, gdy słyszała  odpowiedź „dobrze”,  mimo trudnych warunków życia, oznaczało to satysfakcję z medytacji i życia w harmonii z przyrodą.

Drugi cykl zdjęć „Hiper-rzeczywistość” prezentuje kompozycje produktów żywnościowych, przypominające współczesne komercyjne reklamy. Jak zdradza artystka są to towary, które klienci supermarketów usiłowali ukraść.

Kisseleva uzyskała zgodę na dokumentację zawartości siatek zarekwirowanych przez sklepową ochronę. Gdy pokazywała potem swoje fotograficzne kompozycje socjologowi, który miał stworzyć psychologiczny portret zainteresowanych nimi osób, nie ujawniała przed nim, że produkty pochodzą z kradzieży. Analityk zwrócił uwagę, że to często fast foody i śmieciowe jedzenie, które naszą uwagę przykuwa atrakcyjnym opakowaniem, a nie zawartością. Konieczność ich konsumpcji jest dziś często substytutem autentycznych relacji, rezultatem poczucia samotności i efektem manipulacji reklamowych kampanii, z ukrycia sterującymi naszymi potrzebami.

Wystawa czynna do 25 września

Na prezentację „Martwa natura. Portret psychologiczny” składają się dwa różne stylistycznie cykle, które łączy próba powiązania przedmiotów z motywami biograficznymi i psychologicznymi.

Pierwsza seria „Nie-rozmaite historie” wizualnie przypomina wysmakowane malarskie holenderskie martwe natury z napełnionymi winem kielichami, karafkami, porcelanowymi dzbanami i kubkami, owocami, rybami, skorupiakami, cytrynami, martwymi ptakami itp. Fotografie Kisselevy na ich wzór oddają wyrafinowaną grę światła i zmysłową dotykalność obiektów. Inaczej jednak niż w pierwowzorze, nie ma w nich moralizująco-alegorycznego kontekstu Vanitas, przypominającego nam o marności życia i przemijaniu.

Pozostało 81% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl