Architektura Warszawy to dla mnie idealna sceneria

Kanadyjski komiksiarz Guy Delisle, autor „Phenianu”, odwiedził w czwartek nasze miasto, promując nowy album

Publikacja: 29.06.2009 09:48

Guy Delisle, rysownik komiksowy

Guy Delisle, rysownik komiksowy

Foto: Życie Warszawy, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

[b]ŻW: Gościsz w Warszawie raptem dobę. Czy w tym czasie udało ci się zobaczyć nasze miasto?[/b]

[b] Guy Delisle:[/b] Zrobiłem kilka szkiców Pałacu Kultury, zwiedziłem też niesamowitą bibliotekę uniwersytecką. Przyznam, że jestem pod wrażeniem widoków. Tego, że macie plażę nad rzeką, mnóstwo drzew. Byłem też na terenie dawnego getta żydowskiego, gdzie mogłem poczuć ciężar historii, odwiedziliśmy też Stare Miasto.

[b]Czy to jest dobre miasto do rysowania? [/b]

Jak najbardziej. Jest tu dużo ciekawych budynków, stare zderza się z nowym na każdym kroku. Są różne style, dziwnie zagospodarowane przestrzenie. Taka struktura miasta zawsze dostarcza mi sporo radości podczas rysowania. Mam wtedy większe pole do popisu. Warszawa ma też długą i burzliwą historię – a to jest coś, czego na przykład brak metropoliom kanadyjskim. Nawet fakt, że niemal całe miasto zostało zrównane z ziemią, nie przekreśla jego atrakcyjności, wręcz przeciwnie.

[b]Jesteś u nas znany dzięki graficznym dziennikom podróży do krajów totalitarnych: Korei Północnej („Phenian“) i Birmy („Kroniki birmańskie“). Co było największym wyzwaniem?[/b]

Strona dziennikarska. Musiałem wyjaśnić pewne mechanizmy, których sam nie rozumiałem. Taka sytuacja zdarzyła mi się właśnie w Korei Północnej. Organizacje pozarządowe z całego świata przesyłają dary mieszkańcom kraju. Trafiają one jednak do urzędników, którzy rozdzielają je wedle słuszności – tym, którzy są dla państwa pożyteczni. Kiedy tam byłem, nikt nie mógł lub nie chciał wyjaśnić mi tego systemu. To było wyzwanie. I dziś jestem bardzo zadowolony, że udało mi się powiedzieć nie tylko coś od siebie, ale też rozpowszechnić pewne fakty.

[b]Przyjechałeś tu promować album „Louis na plaży” (wyd. Kultura Gniewu) – historyjkę o przygodach małego chłopca. Czy przejście od tematyki poważnej do spraw związanych ze światem dziecięcej wyobraźni było dla ciebie naturalne?[/b]

Tym komiksem zająłem się zaraz po wydaniu „Kronik birmańskich“ i przyznam, że było to dla mnie relaksujące. Nie ma tu słów, co też pomaga. Kiedy przygotowuję kadry z tekstem, rysunki robię rano, a potem potrafię godzinami rozmyślać o tym, jak zmieścić przekaz na tak małej przestrzeni. Poza tym było mi łatwiej także z racji mojego synka, który jest nieustającym źródłem inspiracji.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl