- Pomysł spotkania w tym miejscu wyszedł od Fabio Cavalucciego, dyrektora CSW — wyjaśnia Grzegorz Borkowski, kurator pokazu. — Inicjuje współpracę z innymi instytucjami artystycznymi. Chcemy ożywić związki między różnymi dziedzinami twórczości. Choć rzadko się spotykamy, to uprawiamy dyscypliny wzajemnie się przenikające. Wernisaż odbył się podczas międzynarodowej konferencji Stowarzyszenia Opera Europa.
Prace na wystawie „Dyfuzje współczesności” pochodzą w większości ze stałej kolekcji CSW na Zamku Ujazdowskim. Mówią o obecności człowieka w przestrzeni, jego cielesności, ruchu, rytmie. To tematy bliskie operze i baletowi, lecz interpretowane w sztuce inaczej.
Różni je przede wszystkim materia. Abstrakcyjna rzeźba Jarosława Kozakiewicza o płynnych liniach kojarzy się z kobiecym ciałem, co podkreśla jeszcze towarzyszące jej wideo ze śpiącą dziewczyną. Obiekt nie przestaje być jednak kawałkiem polerowanego kamienia.
Przeciwieństwem pracy Kozakiewicza są zmysłowe „Przytulanki” Iwony Demko. Różowe pluszowe formy aż kuszą, by je dotknąć. Są również abstrakcyjne, ale przywołują na myśl modelki Luciena Freuda o bujnych kształtach.