Korespondencja z Pekinu
W najważniejszym w Chinach Muzeum Narodowym przy placu Tiananmen pokazujemy 350 eksponatów – obrazów, rzeźb, przedmiotów rękodzieła artystycznego takich naszych mistrzów jak Matejko, Wyspiański, Mehoffer, Dunikowski.
Nie bez powodu w nazwie prezentacji pojawia się Fryderyk Chopin. On jest symbolem polskiej kultury, bardzo czytelnym i zrozumiałym dla Chińczyków znakiem firmowym. Ma to szczególne znaczenie w roku, w którym odbędzie się Konkurs Chopinowski, a tradycyjnie jedną z najsilniejszych ekip tworzą reprezentanci Chin. Ma ich przyjechać do Warszawy 74.
Laureat edycji z 2000 roku i zarazem juror tegorocznej Yundi Li jest tu bardzo popularny. Pojawił się w przededniu otwarcia wystawy na spotkaniu w ambasadzie polskiej, a nawet zagrał dla zgromadzonych gości.
Królestwo ducha
Na wystawie naszemu kompozytorowi poświęcono jedną z sal zatytułowaną „Warszawa – miasto młodości Chopina". Do niego nawiązuje też obraz Teofila Kwiatkowskiego z 1859 roku zatytułowany „Polonez Chopina/Bal w Hôtel Lambert w Paryżu". Grze Fryderyka przysłuchuje się młoda wiejska dziewczyna, a w tle, w rytmie tytułowego tańca, przesuwa się galeria postaci historycznych i symbolicznych.
– Ten obraz zrobił na mnie wielkie wrażenie – mówi „Rzeczpospolitej" Wang Hui, kuratorka wystawy ze strony chińskiej. – Jest kwintesencją tego, co chcieliśmy zaprezentować. Pokazuje, że Polacy potrafili przetrwać trudne czasy dzięki sztuce i dzięki niej się odrodzili. Dlatego zaproponowałam, żeby dzieło Teofila Kwiatkowskiego znalazło się na jednym z plakatów.
– Naszym chińskim partnerom od początku szczególnie podobały się dwie rzeczy – wyjaśnia mi prof. Maria Poprzęcka, kuratorka ze strony polskiej. – Fakt, że już w tytule nawiązujemy do Chopina, oraz to, że poprzez sztukę opowiadamy o polskich dziejach i pokazujemy, że nasz kraj jest „królestwem ducha".
Religia i sarmatyzm
Nie da się o polskich dziejach opowiedzieć bez chrześcijaństwa. Motywy religijne zajmują ważną część prezentacji, zarówno wśród malarstwa, jak i rękodzieła artystycznego (piękny XVII-wieczny kielich mszalny Michaela Maiera).