Wśród nich są obrazy Rembrandta, Van Gogha, Moneta, Pissarra, Signaca. Zasób dostępnych dzieł prezentowanych w tak wysokiej rozdzielczości w wirtualnych galeriach Google, znacznie się w ten sposób powiększa. Dotychczas w ciągu pięciu istnienia Google Cultural Institute, udostępnił on zaledwie 200 obrazów z różnych muzeów świata o takich parametrach, wśród nich m.in. „Widok Warszawy" z tarasu Zamku Królewskiego Bernarda Bellotta zwanego Canalettem.
Tworzenia cyfrowych obrazów w tak wysokiej rozdzielczości to bardzo duże wyzwanie techniczne. Obraz w gigapikselowej rozdzielczości składa się z ponad miliarda pikseli i może pokazać szczegóły niewidoczne gołym okiem. Jego jakość daje się porównać do zdjęcia, którego rozdzielczość jest sto razy lepsza od zrobionego profesjonalnym aparatem.
Efekt zastosowania najnowszych technologii przypomina oglądanie pod lupą każdego najmniejszego fragmentu dzieła i pozwala śledzić pociągnięcia pędzla artysty milimetr po milimetrze. Zaobserwujemy wówczas najmniejsze muśnięcie farby, które tworzy np. spiętrzone fale na morzu.
Wykonanie takich zdjęć wymaga wyspecjalizowanego sprzętu. Nowy specjalny aparat – Art Camera, skonstruowany we współpracy z zespołem Google, bardzo je ułatwił. Urządzenie to robi setki wysokiej rozdzielczości zbliżeń, które potem składa razem w jeden obraz. Aby mieć pewność, że każde pociągnięcie pędzla zostało uchwycone z odpowiednią ostrością, aparat wyposażony jest w laser i sonar, który działa jak echolokacja u nietoperzy i wykorzystuje dźwięki o wysokiej częstotliwości do pomiaru odległości aparatu od fotografowanego obrazu.
Dzięki zastosowaniu tego aparatu możemy teraz np. szczegółowo porównać sześć portretów rodziny Roulin van Gogha bez udawania się w długą podróż do Holandii, Los Angeles i Nowego Jorku.