Aktualizacja: 30.06.2025 10:43 Publikacja: 30.10.2024 06:00
Foto: Adobe Stock
Nie jestem zwolennikiem cancel culture. To, że Roman Polański wykorzystał seksualnie 13-letnią dziewczynkę, nie oznacza, że należy zakazać wyświetlania „Chinatown”. Tak jak nie akceptuję „polityki usuwania”, tak nie do przyjęcia jest też odwrotna zasada, czyli świadome odrzucanie, pomijanie zarzutów lub czynów danej osoby z uwagi na jej osiągnięcia, osobowość, kontakty. „Chinatown” jest filmem wybitnym (moim zdaniem jednym z najwybitniejszych w historii kina), ale to nie oznacza, że jego twórca ma nie ponosić konsekwencji za przestępstwo, które popełnił, i że trzeba mu bić brawo na stojąco, gdy kroczy po czerwonych dywanach.
Politycy rządzącej koalicji nie zrobili nawet symbolicznego porządku z przepisami wyborczymi. Więc dzisiejsze rw...
Protest wyborczy dra Krzysztofa Kontka wskazywał na konkretne podejrzenia, oparte na wiedzy. Niestety został zig...
Przerwa wakacyjna czasem dobrze służy nawet pozytywnej inicjatywie. Deregulacja nie jest tu wyjątkiem.
Obrońca przedstawił dokumenty o stanie zdrowia psychicznego pokrzywdzonego, by podważyć jego wiarygodność. Proku...
Zdarza się, że wydanemu orzeczeniu towarzyszy żal adwokata.
Zawodowe losy absolwentów studiów prawniczych skłaniają do refleksji, czym powinny być studia prawnicze w realia...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas