Aktualizacja: 26.04.2025 07:42 Publikacja: 28.08.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
W filmowych westernach, już od czasu „Wielkiego napadu na pociąg” z 1903 r., częstym zabiegiem było wyposażenie złoczyńców w czarne kapelusze, a pozytywnych bohaterów w białe. Był to bardzo prosty sposób, aby zapewnić widzom jednoznaczną wizualną identyfikację dobrych i złych, w sytuacjach etycznie niejednoznacznych, w szczególności w trakcie scen walki, kiedy wszyscy strzelają do wszystkich. Co prawda w połowie XX w. twórcy filmowi zaczęli odchodzić od tego zabiegu, ale ślad po nim pozostał w innej dziedzinie życia, a mianowicie w cyberbezpieczeństwie, gdzie hakerzy działający w sposób nieetyczny zostali ochrzczeni „czarnymi kapeluszami” (black hats), w odróżnieniu od etycznych hakerów, noszących miano „białych kapeluszy” (white hats). Tymczasem w życiu, w przeciwieństwie do filmu, granice między działaniem etycznym i nieetycznym często nie są tak oczywiste, więc warto zadać sobie pytanie: co sprawia, że mamy do czynienia z białym albo czarnym kapeluszem?
Nie trzeba być ani prawnikiem, ani bacznym obserwatorem polskiej sceny politycznej, by dojść do wniosku, że pols...
Sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują – mówi Piotr Hofmań...
Czas pobytu w opozycji to prawo do krytyki i przedstawiania alternatywnych rozwiązań, ale nie prawo do gróźb i w...
Czasem łatwiej zbudować nowy dom niż poświęcać czas i środki na remont ruiny, czyli absurdy ustawy o komornikach...
Mam marzenie, aby tryb wyborczy funkcjonował w Polsce 365 dni w roku. Okazuje się bowiem, że sądy mogą procedowa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas