Według prawa, by móc zmienić płeć, musi się być zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa, mieć ukończone 18 lat i widnieć w ewidencji ludności. Powinno się też być w kontakcie z kliniką dysforii płciowej co najmniej dwa lata. Oprócz medycznych badań i diagnozy wymagana jest akceptacja rady prawnej Głównego Zarządu Zdrowia i Opieki Społecznej. Cała procedura może trwać do sześciu lat.
Obecny projekt ustawy zdecydowanie ułatwi procedurę tranzycji. Przewiduje bowiem możliwość zmiany płci w ewidencji ludności już w 16. roku życia, i to bez konieczności bycia zdiagnozowanym jako osoba transpłciowa lub interseksualna. Posłanka liberałów Lina Nordqvist mówi, że powinna wystarczyć „dogłębna rozmowa z lekarzem”, by 16-latek za aprobatą opiekuna miał prawo zmienić swój PESEL i płeć. Uwarunkowaniem zmiany jest nie tylko odczuwanie niespójności między doświadczaną a przypisaną w ewidencji ludności płcią, ale też założenie, że osoba może identyfikować się z inną płcią „w najbliższej przyszłości”. Projekt nie wymaga też, by osoba aplikująca o prawną tranzycję odczuwała dysonans tożsamości już od dawna albo zachowywała się jak osoba tej płci, z którą się identyfikuje. Kryteria tranzycji prawnej obejmą również osoby, które dopiero jako dorosłe dostrzegły, że przynależą do innej płci.