Łukasz Lewandowski: Koniec immunitetu upadłościowego

Każdy przedsiębiorca powinien wykonać biznesowy rachunek sumienia i m.in. zbadać bilans.

Publikacja: 18.07.2023 07:17

Łukasz Lewandowski: Koniec immunitetu upadłościowego

Foto: Adobe Stock

1 lipca jest kluczową datą głównie dla przedsiębiorców dotkniętych skutkami pandemii Covid-19. Właśnie z tym dniem przestał obowiązywać w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Rozporządzenie ministra zdrowia w tej sprawie weszło już w życie (wniosek o odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego złożył główny inspektor sanitarny).

Dlaczego to tak ważna?

Od początku lipca przestał obowiązywać stan zawieszenia obowiązku zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości (tzw. immunitet upadłościowy). Od 18 kwietnia 2020 roku przedsiębiorca, który stał się niewypłacalny z powodu pandemii nie miał obowiązku złożenia wniosku o upadłość. Te preferencyjne przepisy zostały wprowadzone w celu ochrony firm (i generalnie gospodarki) przed niejednokrotnie katastrofalnym wpływem pandemii na płynność finansową. Innymi słowy, dzięki immunitetowi upadłościowemu na rynku pozostały również podmioty niewypłacalne.

Warto przypomnieć, że podstawą prawną immunitetu upadłościowego stanowi art. 15zzra ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli podstawa do ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa powstała w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19, a stan niewypłacalności powstał z powodu Covid-19, bieg terminu do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega przerwaniu. Po tym okresie termin ten biegnie na nowo. Jeżeli stan niewypłacalności powstał w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 domniemywa się, że zaistniał z powodu Covid-19.

Oczywiście ww. przepisy ochronne nie wykluczały złożenia wniosku o upadłość w czasie stanu epidemii albo stanu zagrożenia epidemicznego (bardzo często decydowali się na to przedsiębiorcy, którzy obawiali się przyszłej interpretacji przez sądy zakresu tego immunitetu). Niemniej jednak wielu przedsiębiorców, niejako na fali tej ochrony, mimo wszystko podejmowało trud wyciągnięcia swoich firm z tarapatów, korzystając m.in. z pomocy publicznej oferowanej np. przez Polski Fundusz Rozwoju.

Czytaj więcej

1 lipca koniec epidemii oraz podatkowych ułatwień

Ten stan dobiega jednak końca

Po 1 lipca 2023 roku firmy nie mogą już korzystać z dalszej protekcji, co oznacza, że po tej dacie każdy przedsiębiorca będzie miał 30 dni (od dnia powstania stanu niewypłacalności, czyli co do zasady 1 lipca 2023 roku), a więc czas do przełomu lipca i sierpnia, na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości – jeśli rzecz jasna jest niewypłacalny w rozumieniu ustawy (utracił płynność, nie jest w stanie regulować bieżących długów albo występuje u niego chroniczna nierównowaga bilansowa, tj. nadwyżka zobowiązań nad aktywami ogółem).

Dlaczego terminowe złożenie wniosku o upadłość jest tak istotne? Wynika to z kilku powodów.

Po pierwsze warto pamiętać, że terminowe złożenie wniosku upadłościowego chroni menedżerów spółek. Na przykład złożenie przez członka zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością wniosku z przekroczeniem ustawowego terminu 30 dni w prawie każdym przypadku prowadzi do jego osobistej odpowiedzialności za długi spółki (w takiej sytuacji członek zarządu będzie musiał spłacać długi spółki ze swojego majątku prywatnego). Ponadto np. członek zarządu spółki akcyjnej uniknie odpowiedzialności karnej z art. 586 k.s.h., tj. odpowiedzialności za przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do roku, jeśli złoży w czasie właściwym wniosek upadłościowy.

Niezłożenie na czas wniosku o upadłość może prowadzić także do orzeczenia wobec przedsiębiorcy zakazu wykonywania działalności gospodarczej, pełnienia określonych funkcji w organach spółek, zakazu bycia pełnomocnikiem albo prokurentem itp. (orzeka o tym sąd upadłościowy).

Obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości ma również kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa uczestników obrotu gospodarczego, ponieważ pozwala na wyeliminowanie z niego podmiotów toksycznych, nierentownych i niewykonujących swoich zobowiązań. Wchodzenie w relacje handlowe z takimi podmiotami przez zdrowe firmy często prowadzi do niewypłacalności tych drugich na zasadzie domina.

Zniesienie od 1 lipca immunitetu upadłościowego powoduje, że każdy przedsiębiorca powinien wykonać biznesowy rachunek sumienia. Zbadać bilans, podsumować stan zobowiązań, sporządzić wykaz majątku oraz realnie ocenić wpływy należności w przyszłości. Te czynności pozwolą na odpowiedź, czy wybiła już godzina, w której należy oddać firmę (jej majątek) pod pieczę sądu upadłościowego oraz syndyka. Im szybciej przedsiębiorca (menedżer) rozpocznie staranne badanie swojej firmy, tym więcej będzie miał czasu na przygotowanie wniosku o upadłość, który (od 1 grudnia 2021 roku) może zostać złożony wyłącznie elektronicznie za pośrednictwem Krajowego Rejestru Zadłużonych.

Przywrócenie obowiązku wystąpienia z wnioskiem o ogłoszenie upadłości może również spowodować, że opadnie kurtyna spektaklu nie najgorszej sytuacji gospodarczej polskich firm. Przedsiębiorstwa, które do dziś nie powróciły do rentowności sprzed ogłoszenia stanu epidemii, będą występować o upadłość. Może to oczywiście mieć swój wymiar społeczny i przejawiać się (likwidacją miejsc pracy, wzrostem bezrobocia, a przez to koniecznością zwiększenia wydatków państwa na politykę socjalną). Takie negatywne efekty gospodarcze będą oczywiście zależeć od skali zjawiska.

Niewątpliwie druga połowa tego roku będzie czasem, w którym rynek będzie oczyszczał się z podmiotów niewypłacalnych.

Biorąc pod uwagę, że już dziś notujemy jedną z najwyższych liczb inicjowanych postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych można się spodziewać – w kontekście uchylenia stanu zagrożenia epidemicznego – że druga połowa tego roku może być czasem niechlubnego rekordu ogłaszanych upadłości, a już na pewno ilości składanych wniosków upadłościowych.

Autor jest adwokatem, doradcą restrukturyzacyjnym, dyrektorem Działu Procesowego i Obsługi Transakcyjnej DSK Kancelaria, mediatorem przy CM Naczelnej Rady Adwokackiej, arbitrem w Wielkopolskim Sądzie Arbitrażowym.

Czytaj więcej

Koniec pandemii. Pracownicy i przedsiębiorcy żegnają się z ulgowymi zasadami

1 lipca jest kluczową datą głównie dla przedsiębiorców dotkniętych skutkami pandemii Covid-19. Właśnie z tym dniem przestał obowiązywać w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Rozporządzenie ministra zdrowia w tej sprawie weszło już w życie (wniosek o odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego złożył główny inspektor sanitarny).

Dlaczego to tak ważna?

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rzecz o prawie
Michał Zacharski: Solidna ochrona ofiar gwałtu. Ale nie za cenę niesłusznych skazań
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Króliczek zwany deregulacją
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Uchwała SN może złagodzić frankowe spory
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Andrzej Duda też chciał złagodzić prawo aborcyjne
Rzecz o prawie
Paweł Krekora: Czy na ustawę frankową rzeczywiście jest za późno?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił