Nieprzypadkowo pewnie wręczając Wiesławowi Kozielewiczowi nominację na prezesa Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, prezydent Andrzej Duda po wyrażeniu nadzieję, że uda mu się z nowa Izbą odbudować opinię o wymiarze sprawiedliwości w Polsce, wspomniał, że zarobki sędziego SN na emeryturze są wyższe od zarobków prezydenta.
Czytaj więcej
Sędzia Wiesław Kozielewicz z Izby Karnej Sądu Najwyższego zostanie prezesem Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego (następcy Izby Dyscyplinarnej) . Wybrał go prezydent z trójki sędziów SN.
Zastanawiam się ilu sędziów z najwyższych szczebli o tym jeszcze pamięta. A z drugiej strony ilu obywateli o tym pomyśli w kontekście sędziowskiej odmowy orzekania.
Tydzień temu pisałem o oświadczeniu 30 tzw. starych sędziów SN, że nie będą orzekać wspólnie z nowymi sędziami, że mnożą zastrzeżenia nie prezentując żadnego kompromisu, choć na co dzień namawiają do tego podsądnych. Nie wiem zresztą po co był ten ich akt, gdyż od dawna bojkotowali nowych sędziów, orzekając we własnym gronie, a wywołali tylko kolejną burzę medialną.
Była akcje jest więc reakcja: po kilku dniach na posiedzeniu dwóch Izb SN i kilkudziesięciu sędziów w tym 10 ze starego nadania, jeden z nowych złożył wniosek aby I prezes SN wyjaśniła status tych starych sędziów, czy owym oświadczeniem nie zrzekli się stanowisk. Nie wiem jak potoczy się los tego wniosku, jak oceni go Biuro Analiz SN i co z tym zrobi prezydent, który stwierdza o wygaśnięciu mandatu sędziego SN. Osobiście uważam, że nie było intencją tych 30 sędziów rezygnacja ze stanowisk, zresztą napisali w oświadczeniu, że nie stanowi ono odmowy wykonywania wymiaru sprawiedliwości. Poza tym nadal orzekają ale nie z nowymi sędziami.