Reklama

Zdolni absolwenci szukają pracy za granicą

Ponad połowa studentów czołowych uczelni jest gotowa wyjechać za granicę

Aktualizacja: 12.05.2011 02:56 Publikacja: 11.05.2011 02:46

Zdolni absolwenci szukają pracy za granicą

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

W czwartek na spotkanie z wrocławskimi studentami przyjadą z Niemiec szefowie znanej firmy Rücker projektującej nadwozia dla czołowych koncernów motoryzacyjnych. – Chcą rozmawiać z osobami, które mają średnią ocen co najmniej cztery, znają angielski i przynajmniej trochę niemiecki – mówi prof. Eugeniusz Rusiński, prorektor do spraw badań naukowych i współpracy z gospodarką Politechniki Wrocławskiej. Dodaje, że z tego ostatniego wymogu szefowie Rückera są jednak gotowi zrezygnować, jeśli znajdą dobrych kandydatów z angielskim.

Ilu z nich zdecyduje się na wyjazd, nie wiadomo. Jednak według tegorocznych badań Szkoły Głównej Handlowej i firmy doradczej Deloitte prawie sześciu na dziesięciu studentów i absolwentów czołowych polskich uczelni deklaruje gotowość do przeprowadzki za granicę ze względu na ciekawą ofertę pracy.

59 proc.


studentów zdecydowałoby się na przeprowadzkę za granicę ze względu na atrakcyjną pracę

Reklama
Reklama

– Mamy zglobalizowanych studentów i bardzo lokalny rynek pracy. W rezultacie przegrywamy wojnę o talenty – twierdzi dr Tomasz Rostkowski z Katedry Rozwoju Kapitału Ludzkiego SGH. Jego zdaniem ta gotowość do kontynuowania kariery za granicą może niepokoić. – Gdy Zachód na dobre odbije się po kryzysie, możemy mieć poważne problemy. Wielu dobrze wykształconych, ambitnych młodych ludzi wyjeżdża i nie wraca. Wracają do nas jedynie efekty ich pracy – jako patenty – ironizuje Rostkowski.

Oferty z międzynarodowych firm i zagraniczne granty to dziś drzwi do kariery dla studentów chemii, fizyki czy biotechnologii. – Mimo dotowania tych kierunków przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nasz rynek pracy nie jest jeszcze gotowy do wchłonięcia absolwentów. Dlatego szansą są wyjazdy na zagraniczne kontrakty pozwalające zdobyć doświadczenie w zachodnich laboratoriach i firmach stosujących nowoczesne technologie – twierdzi Marta Piasecka, szefowa Biura Karier Uniwersytetu Warszawskiego.

Wielu wyjeżdżających może już nie wrócić do kraju. To nie jest jeszcze może masowy odpływ kadr, ale – jak uważa Leszek Kurycyn, dyrektor operacyjny agencji zatrudnienia Manpower Polska – w niektórych specjalizacjach, np. technologicznych czy inżynierskich, drenaż mózgów jest realnym zagrożeniem.

Krystyna Iglicka, ekonomistka i demograf z Uczelni Łazarskiego w Warszawie, która bada poakcesyjną migrację zarobkową Polaków, ocenia, że ponad 20 proc. osób, które wyjechały po 2004 r. do pracy na Zachodzie, miało dyplom wyższej uczelni. Tymczasem w kraju odsetek osób po studiach wzrósł w latach 2005 – 2009 z 14,2 do 18,3 proc. – Po raz pierwszy w historii mamy wśród migrantów zarobkowych nadreprezentację osób z wyższym wykształceniem – podkreśla prof. Iglicka.

 

W czwartek na spotkanie z wrocławskimi studentami przyjadą z Niemiec szefowie znanej firmy Rücker projektującej nadwozia dla czołowych koncernów motoryzacyjnych. – Chcą rozmawiać z osobami, które mają średnią ocen co najmniej cztery, znają angielski i przynajmniej trochę niemiecki – mówi prof. Eugeniusz Rusiński, prorektor do spraw badań naukowych i współpracy z gospodarką Politechniki Wrocławskiej. Dodaje, że z tego ostatniego wymogu szefowie Rückera są jednak gotowi zrezygnować, jeśli znajdą dobrych kandydatów z angielskim.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama