Takie wnioski płyną z „Kwartalnego raportu o rynku pracy, I kw. 2012 r." jaki właśnie przedstawił Narodowy Bank Polski.
Płace realnie wzrosły w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku o 1 proc.; przy spadku o 0,3 proc. ( w skali roku), częściowo na skutek spadku inflacji konsumenckiej z 4,6 proc. w IV kwartale 2011 do 4,1 proc. w I kwartale tego roku
Z analizy sytuacji na rynku pracy wynika, że w I kwartale rosła liczba zatrudnionych w gospodarce, ale zarazem nieznacznie zwiększył się poziom bezrobocia. Liczba pracujących w gospodarce narodowej rosła w tempie 0,6 proc. (rok do roku), to jest o ok. 0,2 pkt. proc. wolniej niż w poprzednim kwartale. Szybciej rosło zatrudnienie w usługach, natomiast w sektorze przemysłowym liczba pracujących zmniejszała się. Praktycznie cały wzrost liczby pracujących wynikał jednak ze wzrostu kontraktów na czas określony, co może odzwierciedlać dużą niepewność odnośnie do koniunktury w polskiej gospodarce w najbliższym czasie.
Analitycy zwracają uwagę na to, że od początku roku znacznie przyspieszyła liczba umów czasowych. Wydarzyło się tak po raz pierwszy od początku zeszłego roku. Ich roczna dynamika uległa zwiększeniu z -0,6 proc. w skali roku w 4 kwartale 2011 do 3,4 proc. w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku. W przypadku umów na czas stały dynamika obniżyła się z 1,9 proc w skali roku pod koniec zeszłego roku do niespełna 0,1 proc. od stycznia do kwietnia. Eksperci NBP podkreślają, że tego rodzaju zmiana może odzwierciedlać większą skłonność pracodawców do podpisywania z pracownikami umów czasowych w sytuacji utrzymującej się niepewności co do przyszłej sytuacji ekonomicznej. Może się do niej przyczyniać również rosnący od 7 kwartałów udział sektora prywatnego w ogólnej liczbie pracujących, w którym kontrakty na stałe zawierane są zdecydowanie rzadziej niż w podmiotach publicznych.
Tempo wzrostu płac w gospodarce zwiększyło się z 4,3 proc. w IV kw. 2011 r. do 5,2 proc. (rok do roku). Prawdopodobnie wiązało się też ze zwiększeniem wypłat nagród na początku roku, planowanych pierwotnie na kolejne kwartały, w celu uniknięcia konieczności odprowadzania podwyższonej składki rentowej przez pracodawców.