Przybywa ofert zatrudnienia, ale nie dla wszystkich profesji

Popyt na specjalistów e-commerce wzrósł w lipcu o 40 proc. Ale to wyjątek, bo teraz o zdobycie posady dość trudno. Rosną wymagania przedsiębiorców.

Aktualizacja: 17.08.2020 06:14 Publikacja: 16.08.2020 21:00

Przybywa ofert zatrudnienia, ale nie dla wszystkich profesji

Foto: Adobe Stock

W lipcu na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 246,3 tys. nowych ofert pracy – niemal tyle samo co w czerwcu: 246,2 tys.) – wynika z badania przeprowadzonego przez Grant Thornton i firmę Element. W porównaniu z lipcem zeszłego roku ofert było jednak o 18,9 proc. mniej.

Po załamaniu w okresie lockdownu rynek pracy w Polsce powoli się stabilizuje. Ofert nie ma tak dużo jak rok temu, ale spadek nie jest tak dramatyczny jak w kwietniu czy maju: 40–50 proc. „na minusie".

– Może to być zapowiedź nowej normalności – epidemia mogła skurczyć polski rynek pracy o 15–20 proc. Czy tak rzeczywiście jest, pokażą kolejne miesiące. W najbliższym czasie przestaną obowiązywać tarcze antykryzysowe, co może być testem dla rynku pracy w Polsce – komentują eksperci Grant Thornton.

Jednym z elementów tej nowej normalności może być wyraźna zmiana, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na pracowników w różnych zawodach. Okazuje się, że pandemia gwałtownie zwiększyła popyt na specjalistów e-commerce, dla których jest obecnie aż 40 proc. więcej ofert niż rok wcześniej. Zdecydowanie więcej jest również ofert dla głównych księgowych (wzrost o 37 proc.).

– Trend ten prawdopodobnie będzie się stale utrzymywał – komentuje Maciej Michalewski, CEO w firmie Element. – Od jakiegoś czasu słychać głosy o konieczności zwiększenia w polskich firmach nakładów na digitalizację, ale w wielu biznesach dopiero pandemia wymusiła realne działania na tym polu. Digitalizacja sprzedaży detalicznej stała się w wielu firmach koniecznością – uważa Michalewski.

Jeśli chodzi o kasjerów, sprzedawców, magazynierów, pracowników ochrony, a nawet analityków finansowych, spadki ofert pracy sięgają 20–30 proc. Rzadziej niż przed rokiem poszukiwani są kierowcy oraz... programiści, co może być sporym zaskoczeniem.

Takie wyniki analizy pokazują wyraźne odwrócenie sytuacji z początku pandemii. O ile w pierwszych miesiącach lockdownu dało się zauważyć silny spadek zapotrzebowania na pracowników umysłowych, a znaczny wzrost na pracowników fizycznych, o tyle w czerwcu i lipcu jest już odwrotnie. Pracownicy umysłowi znowu wracają do łask, do nich skierowanych jest 52 proc., ofert pracy, a do pracy fizycznej – 48 proc. Inna sprawa, że do proporcji odnotowywanych przed pandemią nadal nam dość daleko – w lipcu 2019 r. było tak: 67 proc. ofert dla pracowników umysłowych, 33 proc. dla fizycznych.

Co ciekawe, znakiem nowych czasów są rosnące wymagania pracodawców wobec kandydatów do pracy. Kiedy zaczęła się pandemia, pracodawcy nagle podnieśli swoje oczekiwania – pokazują badania Grant Thornton. Kiedy rząd zaczął znosić restrykcje i powoli konkurencja pracodawców o pracowników zaczęła wracać, w czerwcu w ofertach pracy wymagań zaczęło ubywać. Ale lipiec znowu przyniósł ich wzrost. W ostatnim miesiącu statystyczne ogłoszenie zawierało 4,7 wymagań. Pracodawcy obecnie najczęściej wymagają doświadczenia (55 proc.), odpowiedniego wykształcenia (36 proc.) i znajomości języków (27 proc.).

– Dane o liczbie ofert pracy w ostatnich miesiącach napawają pewnym optymizmem, bezpieczniej będzie jednak pozostać czujnym i gotowym na pojawienie się różnych scenariuszy – podsumowuje Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji Grant Thornton. – Przyszło nam żyć w zmiennych i niepewnych czasach, które są nieprzewidywalne zarówno dla kandydatów, jak i pracodawców. Pracodawcy chcą zatrudniać, ale też więcej wymagają, jeszcze bardziej niż przed koronakryzysem stawiając na jakość – ocenia Łosiewicz.

W lipcu na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 246,3 tys. nowych ofert pracy – niemal tyle samo co w czerwcu: 246,2 tys.) – wynika z badania przeprowadzonego przez Grant Thornton i firmę Element. W porównaniu z lipcem zeszłego roku ofert było jednak o 18,9 proc. mniej.

Po załamaniu w okresie lockdownu rynek pracy w Polsce powoli się stabilizuje. Ofert nie ma tak dużo jak rok temu, ale spadek nie jest tak dramatyczny jak w kwietniu czy maju: 40–50 proc. „na minusie".

Pozostało 85% artykułu
Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie