Płace w I półroczu według branż

Na wyższy od przeciętnego wzrost wynagrodzeń w tym roku mogą liczyć pracownicy firm produkujących na eksport i z sektora energetycznego.

Publikacja: 07.08.2013 00:08

Płace w I półroczu według branż

Foto: Bloomberg

Choć większość firm liczy każdy grosz i niechętnie daje podwyżki, są takie branże, w których zarobki rosną stosunkowo szybko. W pierwszej połowie roku takimi sektorami była np. energetyka i elektronika. Przeciętne wynagrodzenie w firmach produkujących komputery, wyroby elektroniczne i optyczne wzrosło w I półr. aż o 7,3 proc. do 3,57 tys. zł brutto – wynika z danych GUS. Dla porównania – średni wzrost w przedsiębiorstwach ogółem wyniósł tylko 2,5 proc.

– Rzeczywiście płace wzrosły u nas o kilka procent, choć nie te stałe – mówi „Rz" Waldemar Zapała, właściciel spółki Elfin z Wrocławskiego Parku Technologicznego. – Było to możliwe, ponieważ skończyliśmy kilka większych projektów i pracownicy dostali nagrody. Jeśli w II półroczu nasze obroty wzrosną, pomyślimy o stałych podwyżkach – dodaje.

Średnie wynagrodzenia były znacząco wyższe też w firmach wytwarzających i dostarczających energię elektryczną czy gaz. Tu wzrost w I półr. sięgnął 6,6 proc. (średnia płaca do ok. 6,02 tys. zł). Firmy energetyczne niechętnie mówią jednak o swojej polityce płacowej. Przykładowo w Grupie Energa płace mają rosnąć o inflację, ale spółki z grupy mogą już same negocjować z pracownikami.

Stosunkowo większe niż gdzie indziej podwyżki były  też np. w branży hotelarskiej i gastronomicznej (o 5,6 proc.), produkcji wyrobów z drewna (4,8 proc.), odzieży (4,7 proc.) czy zajmujących się obsługą innych firm (o 4,5 proc.). – Są to sektory o stosunkowo niskich płacach, poniżej 3 tys. zł brutto, więc na ich wzrost mogła mieć wpływ tegoroczna, wysoka bo o 6,7 proc. podwyżka płacy minimalnej – komentuje Karolina Sędzimir, ekonomistka PKO BP.

Są też sektory, w których średnie wynagrodzenie spadło w  porównaniu z ub. rokiem. Tak było np. u producentów koksu i w rafineriach ropy naftowej. PKN Orlen, który jest największym w Polsce przedsiębiorstwem rafineryjnym, nie chce powiedzieć, czy obniżka średniej płacy dotyczy także jego. Spółka informuje jednak, że chociaż w 2013 r. wskaźnik wzrostu wynagrodzeń ustalono na 0 proc., to zarobki wzrosną średnio o ok. 280 zł miesięcznie. To efekt podwyżek wprowadzanych w różnych momentach ub.r.,  które teraz przełożą się na całoroczny wzrost kosztów pracowniczych. Na świadczenia pracownicze Grupa PKN Orlen wydała w I półr. ponad 1 mld zł.

Pogorszyła się też sytuacja budowlańców, bo cały sektor ma problemy i firmy muszą ciąć koszty. W I półr. średnia płaca w budownictwie mieszkaniowym spadła o 2,8 proc., a specjalistycznym – o 1 proc. – My ani nie obniżamy, ani nie podnosimy płac – mówi Krzysztof Kozioł, rzecznik Budimeksu. – Oferujemy atrakcyjne wynagrodzenia w porównaniu z konkurencją, większość firm na rynku obniża płace – dodaje.

W kolejnych miesiącach, sytuacja na rynku pracy nie ulegnie znaczącej poprawie. Ekonomiści prognozują, że w II poł. roku płace wzrosną średnio o 2,5–3 proc. – Trudno mówić o podziale na branże, ale szacujemy, że lepiej niż przeciętnie będzie w przedsiębiorstwach produkujących na eksport, przede wszystkim w motoryzacji, która powoli odżywa, co oznacza np. więcej nadgodzin dla pracowników  – mówi Wojciech Matysiak, ekonomista Pekao.  W czerwcu średnie płace u producentów aut wzrosły o 7,2 proc. Lepiej sytuacja zaczyna się też rysować w innych branżach eksportowych: u producentów  mebli wzrost w czerwcu wyniósł 4,9 proc., napojów – 9 proc., a skór – 7,2 proc. Ponadprzeciętny wzrost utrzyma się zapewne też w energetyce i u producentów elektroniki.  – Poprawy wynagrodzeń w firmach wykorzystujących przede wszystkim rynek krajowy należy spodziewać się z opóźnieniem – dodaje Matysiak.

W cenie są przede wszystkim pracownicy kluczowi

Na wyższe płace mogą pozwolić sobie przede wszystkim te firmy, które maj dobrą kondycję finansową. To znaczy takie, które nawet podczas spowolnienia nie pogorszyły swojej rentowności czy utrzymują przychody na wysokim poziomie. Ale nie zawsze jest to warunek przesądzający o podwyżkach. Jak zwraca uwagę Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Konfederacji Lewiatan, sektor producentów elektroniki jest w średniej kondycji, a mimo to od początku roku daje pracownikom lepiej zarobić. - Obecnie na podwyżki mogą liczyć przede wszystkim pracownicy kluczowi dla firm, w wysokimi kwalifikacjami i doświadczeniem. Trzeba o nich dbać, bo bez nich firma mogłaby się gorzej rozwijać - mówi Starczewska-Krzysztoszek. Jej zdaniem docenianie tych najistotniejszych pracowników będzie jeszcze trwało, podczas gdy inne osoby w obecnej sytuacji można łatwo zastąpić gotowymi mniej zarabiać.

Choć większość firm liczy każdy grosz i niechętnie daje podwyżki, są takie branże, w których zarobki rosną stosunkowo szybko. W pierwszej połowie roku takimi sektorami była np. energetyka i elektronika. Przeciętne wynagrodzenie w firmach produkujących komputery, wyroby elektroniczne i optyczne wzrosło w I półr. aż o 7,3 proc. do 3,57 tys. zł brutto – wynika z danych GUS. Dla porównania – średni wzrost w przedsiębiorstwach ogółem wyniósł tylko 2,5 proc.

Pozostało 90% artykułu
Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie