Takie wyniki są nieco niższe od oczekiwań rynkowych. Analitycy ankietowani przez „Rz", szacowali, że płace wzrosną (rok do roku) o 3,8 proc., a zatrudnienie – o 0,8 proc. Jak podaje GUS, średnie zarobki w sektorze przedsiębiorstw wynosiły w sierpniu 3892,23 zł miesięcznie brutto, czyli o 3,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Także w czerwcu i lipcu roczny wzrost wyniósł 3,5 proc.

W sierpniu w firmach przeciętnie pracowało 5 mln 534,6 tys. osób, czyli 0,7 proc. więcej niż rok wcześniej. W lipcu zatrudnienie wzrosło o 0,8 proc., a w czerwcu – 0,7 proc. Z kolei fundusz płac (wartość wszystkich wydatków firm na wynagrodzenia) wzrósł realnie o 4,6 proc. wobec 4,5 proc. w lipcu.

- Pomimo oznak wyhamowania tempa wzrostu gospodarczego w ostatnich miesiącach (relatywnie niskie dynamiki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w czerwcu i lipcu) dotychczasową sytuację na rynku pracy należy oceniać jako dobrą. Gdyby nie konflikt rosyjsko-ukraiński, który poskutkował wzajemnymi sankcjami nałożonymi przez Zachód na Rosję i przez Rosję na Zachód, a który hamuje ożywienie w strefie euro i także w Polsce, poprawa na rynku pracy postępowałaby zapewne szybciej. Niestety przedłużający się konflikt za naszą wschodnią granicą rodzi ryzyko zahamowania pozytywnych tendencji na rynku pracy, a nawet jej ponownego pogorszenia – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.