Na koniec 2022 r. polskim ZUS-em było objętych prawie 746 tys. pracowników z Ukrainy, wśród których niemal połowę stanowiły już kobiety. Ubiegłoroczny, prawie 19 proc. wzrost zarejestrowanych w ZUS Ukraińców to głównie efekt aktywności zawodowej kobiet, w tym szczególnie wojennych uchodźczyń.
Łączna liczba objętych ZUS pracowników z zagranicy, która w czerwcu przekroczyła barierę miliona, a na koniec roku była o 63 tys. większa (sięgnęła 1,063 mln), rosła jeszcze szybciej, prawie o 22 proc. Znaczącą większość, niemal 60 proc. z nich stanowili mężczyźni.
Wojennego odpływu nie widać
Również wśród Ukraińców pracujących w Polsce nadal dominują mężczyźni (najbardziej poszukiwani przez firmy), ale po rosyjskiej agresji na Ukrainę, udział kobiet wśród zagranicznych pracowników wyraźnie wzrósł. Jeszcze pod koniec 2021 r. nie przekraczał 37 proc. W statystykach ZUS nie widać też specjalnie wojennego odpływu ukraińskich mężczyzn, który mocno uderzył w wiele firm, szczególnie w budownictwie i w TSL (transport i logistyka). Ich liczba nawet lekko – o niespełna 2 proc. - wzrosła, chociaż tez wzrost był znacznie mniejszy niż w poprzednich latach.
Czytaj więcej
Średnia kadencja szefa giełdowej spółki skróciła się o rok, na co wpłynęły zmiany sterowane polityką.
Dane ZUS potwierdzają też opinie agencji zatrudnienia, że niedobór ukraińskich mężczyzn przekonał część pracodawców do sięgnięcia po pracowników z innych państw i regionów. Drugą po Ukraińcach największą (i najbardziej pożądaną) grupą pracowników z zagranicy byli w zeszłym roku Białorusini, których liczba wzrosła w rejestrach ZUS prawie o 52 proc., do ponad 108 tys.