Reklama

Płace w przemyśle najbardziej wzrosły w Lubelskim

Największe podwyżki w przemyśle były na Lubelszczyźnie, najmniejsze: w Opolskiem i Świętokrzyskiem

Publikacja: 05.08.2011 02:00

Praca w przemyśle

Praca w przemyśle

Foto: Fotorzepa, Andrzej Pisalnik AP Andrzej Pisalnik

Chociaż budownictwo zwiększyło w  pierwszej połowie roku zatrudnienie o ponad 8 proc., to podwyżki ledwo doganiały inflację, bo wyniosły 4,1 proc. Przemysł wolniej zwiększał zatrudnienie, bo o 2,6 proc., ale bardziej podnosił płace – o 5,6 proc. Z danych GUS, które porównują sytuację w pierwszej połowie tego roku z tym, co działo się w 2010 roku, wynika, że rozpiętość w podwyżkach sięgała nawet dziewięciokrotności.

Lokalni liderzy

– Płace i zatrudnienie w przemyśle rosło w tych województwach, gdzie firmy przemysłowe sprzedały najwięcej produktów i usług. Tam najwięcej zatrudniały i podnosiły wynagrodzenia – tłumaczy Robert Pater, ekonomista z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

Liderami w pierwszym półroczu tego roku w porównaniu z tym samym czasem 2010 roku są: Lubelskie, Łódzkie i Małopolskie. To nie znaczy, że pracujący tam ludzie są krezusami. Przy przeciętnym wynagrodzeniu w przemyśle sięgającym w tym roku 3,58 tys. zł brutto na Lubelszczyźnie zarabia się 3,28 tys. zł, a w Łódzkiem 3,25 tys. zł. I są to zarobki po ponaddziesięcioprocentowych podwyżkach. Tak wynika z danych GUS. Znacznie więcej zarabiali pod koniec czerwca pracownicy firm przemysłowych na Śląsku (ponad 4,2 tys. zł) oraz na Mazowszu (4,17 tys. zł), choć tu podwyżki były dwa razy niższe.

– Gonimy zapóźnienia z poprzednich lat – uważa Krzysztof. T. Borkowski z łódzkiej loży BCC. Ale zwraca uwagę na to, że wciąż istnieją duże dysproporcje wynagrodzeń w poszczególnych branżach. – W regionie płace ciągną w górę informatycy i przemysł związany z nowoczesnymi technologiami i parkami naukowo-technicznymi. – W firmach odzieżowych, bardzo wrażliwych na  bieżące zmiany na rynku, płace są dwa razy niższe – przypomina Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.

Krzysztofa T. Borkowskiego nieco martwi sytuacja w budownictwie: – Firmy mają coraz większe problemy z płynnością, bo rośnie problem zatorów płatniczych – mówi.

Reklama
Reklama

Meandry statystyki

Adam Horodecki, dyrektor biura Lubelskiego Związku Pracodawców, przyznaje, że wyraźne jest ożywienie w budownictwie, nawet w mieszkaniowym, ale zastanawia się nad powodem gwałtownego wzrostu płac i wartości produkcji sprzedanej w regionie (o ponad jedną czwartą, gdy porównuje się pierwszych sześć miesięcy tego roku i zeszłego). – Skokowej poprawy w regionie nie zauważam, choć na trzeciego lidera regionalnego rynku (po Bogdance i Azotach w Puławach) wyrosła Emperia Holding, która grupuje sieci sklepów spożywczych – mówi.

Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka z SGH, zwraca uwagę na to, iż poprawa na rynku płac i zatrudnienia w woj. lubelskim wynika w sporej części ze sposobu prowadzenia statystyki. – Jesienią  2009 roku powołano z siedzibą w Lublinie spółkę PGE Dystrybucja SA. Stworzono ją z kilku mniejszych firm sieciowych dystrybutorów w całym kraju. Natychmiast więc poprawiły się wskaźniki i statystyczny poziom życia w regionie – ekonomistka uważa, że przy podawaniu danych regionalnych powinny być uwzględniane faktycznie działające na rynku firmy, a nie te, które w danym miejscu mają siedzibę.

– Dane GUS w pewnym stopniu odsłaniają gospodarkę cienia. Na Mazowszu firmy budowlane zatrudniły o prawie 10 proc. więcej osób niż w tym samym czasie 2010 r., ale płace spadły nawet realnie, podobnie w woj. pomorskim – wylicza Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

W lipcu niewielki spadek bezrobocia

Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lipcu 11,7 proc. W urzędach pracy pod koniec miesiąca zapisanych było 1,86 mln osób – takie wstępne dane podał resort pracy. W skali miesiąca bezrobocie spadło o 0,1 pkt proc. Jest zaś o 0,2 pkt proc. wyższe niż rok temu. Teraz spadło w 12 województwach Najbardziej w zachodniopomorskim (o 0,3 pkt proc.). Na Mazowszu i w woj. świętokrzyskim stopa bezrobocia nie zmieniła się, a w województwach podkarpackim i podlaskim wzrosła (o 0,1 pkt proc.). Pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 90,4 tys. ofert pracy. To nieco mniej niż w czerwcu i rok temu. Częściej niż w innych regionach pracowników szukano w woj. opolskim, podlaskim, świętokrzyskim i wielkopolskim.

 

Reklama
Reklama
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama