Gdy CV wpada w czarną dziurę

Brak odpowiedzi na wysłane zgłoszenie to jeden z głównych problemów kandydatów do pracy

Publikacja: 10.08.2011 02:35

Gdy CV wpada w czarną dziurę

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

– Brak komunikacji ze strony pracodawców w procesie rekrutacji to najbardziej drażliwy problem. Mimo skarg kandydatów od lat w tej kwestii niewiele się zmienia. Wciąż bardzo duża część z nich nie dostaje ani informacji o tym, co się dzieje ze złożoną przez nich aplikacją, ani powiadomienia o wyniku prowadzonej rekrutacji. Firmy w zbyt małym stopniu zdają sobie sprawę, że wizerunek pracodawcy buduje się właśnie w takich sytuacjach – twierdzi Barbara Zych z Employer Branding Institute.

Według jego badań brak informacji o losach przesłanego pracodawcy CV oraz głucha cisza po rozmowie kwalifikacyjnej to główne bolączki szukających pracy studentów i absolwentów.

Efekt Zeigarnik

Jak jednak dowodzą dyskusje na portalach społecznościowych, nie mniej dotkliwie odczuwają ten brak odzewu doświadczeni specjaliści i menedżerowie. – Wysyłając swoje CV, odkrywamy się przed potencjalnym pracodawcą, pokazujemy swoje zalety, mocne strony, więc brak reakcji obniża naszą samoocenę i możemy odebrać to jako uwłaczanie naszej godności – wyjaśnia Krzysztof Kosy, psycholog pracy.

Jak dodaje, może też tu wystąpić tzw. efekt Zeigarnik, czyli tendencja do pamiętania nierozwiązanych problemów. Brak odpowiedzi na CV-taki „stan zawieszenia" - możemy bardziej przeżywać niż odpowiedź odmowną (która oznacza zamknięcie tematu), gdyż podświadomie nadal czekamy na rozstrzygnięcie sprawy.

Pracodawcy zwykle tłumaczą się logistyką. – Jeśli zamieszczamy np. dziesięć ogłoszeń rekrutacyjnych w tygodniu i na każde z nich spłynie po 50 aplikacji, to po prostu fizycznie nie jesteśmy w stanie skontaktować się z każdym, kto przesłał ofertę. Dlatego chcąc być fair w stosunku do kandydatów, zamieszczamy w ogłoszeniu informację, że będziemy się kontaktować jedynie z wybranymi kandydatami – wyjaśnia Anna Starostecka-Kaczmarek, dyrektor ds. zarządzania kapitałem ludzkim w Raiffeisen Bank Polska.

Również Joanna Malinowska-Parzydło, dyrektor personalna grupy TVN, przyznaje, że brak odzewu może niekiedy wynikać z dużej liczby kandydatów; w TVN na jeden otwarty projekt rekrutacyjny przychodzi średnio 300 zgłoszeń, a przy rekrutacjach do działów marketingu czy sprzedaży liczba chętnych sięga czasem tysiąca. – Mamy w związku z tym możliwość kontaktu wyłącznie z kandydatami, którzy w danym projekcie są dla nas interesujący. Jednak już wkrótce ten etap rekrutacji będzie zautomatyzowany i każdy, kto zaaplikuje na konkretne stanowisko, otrzyma od nas odpowiedź po zamknięciu projektu – dodaje Joanna Malinowska-Parzydło.

Odpowie automat

Barbara Zych przyznaje, że tradycyjnymi metodami faktycznie trudno sobie poradzić z setkami zgłoszeń. Dlatego na świecie, a od dwóch – trzech lat i w Polsce rośnie popyt na narzędzia ATS (Applicant Tracking System), które umożliwiają automatyczne zarządzanie aplikacjami. W kilka sekund mogą one z setek kandydatów wyłowić tych, którzy wpisali w CV określone w ofercie pracy wymagania ,a potem  automatycznie wysyłają im komunikat o przyjęciu lub odrzuceniu zgłoszenia.

– Kandydat woli otrzymać nawet negatywną odpowiedź, niż czekać bezskutecznie na jakąkolwiek informację zwrotną – podkreśla Edyta Kopczyńska z Grupy Pracuj, właściciela portalu Pracuj.pl, która od 2009 r. oferuje  eRekrutera, własny system ATS. (Wsparł już ponad 10 tys. projektów rekrutacyjnych). Elżbieta Flasińska, rzeczniczka Grupy Pracuj, ocenia, że konkurencja na rynku ATS rośnie wraz ze wzrostem ich popularności. Według niedawnych badań Millward Brown SMG/KRC już niemal co czwarty HR-owiec w Polsce korzysta z jakiegoś systemu wsparcia rekrutacji. Zapewniają je np. duże portale rekrutacyjne.

– Jeśli firmy chcą, by przesyłać oferty bezpośrednio na ich e-mail, to nie mamy wpływu na przebieg rekrutacji, ale jeśli prowadzą ją przez nasz portal, to mogą korzystać z wbudowanych narzędzi, które ułatwiają komunikację z kandydatem. Gdy rekruter przeczyta aplikację i ją odrzuci albo przesunie do katalogu ofert oczekujących na zatwierdzenie, system automatycznie informuje o tym kandydata – mówi Beata Szilf-Nitka, dyrektor generalna internetowej giełdy pracy InfoPraca.pl.

Jak jednak zwraca uwagę Krzysztof Kosy, brak odpowiedzi (zwłaszcza na dalszym etapie rekrutacji), może być też wynikiem zmiany planów firmy, która np. wstrzymuje przyjęcia nowych pracowników. A wtedy taki „stan zawieszenia" dotyka nie tylko kandydata, ale i rekrutujących go osób z działu personalnego.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.blaszczak@rp.pl

– Brak komunikacji ze strony pracodawców w procesie rekrutacji to najbardziej drażliwy problem. Mimo skarg kandydatów od lat w tej kwestii niewiele się zmienia. Wciąż bardzo duża część z nich nie dostaje ani informacji o tym, co się dzieje ze złożoną przez nich aplikacją, ani powiadomienia o wyniku prowadzonej rekrutacji. Firmy w zbyt małym stopniu zdają sobie sprawę, że wizerunek pracodawcy buduje się właśnie w takich sytuacjach – twierdzi Barbara Zych z Employer Branding Institute.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Rynek pracy
Już nie tylko w okopach. Koreańczycy zaludniają rosyjskie fabryki
Rynek pracy
Polskim firmom już bliżej do idealnego pracodawcy?
Rynek pracy
Już ponad 10 milionów specjalistów ICT w Unii Europejskiej
Rynek pracy
Duży wzrost bezrobocia we Francji
Rynek pracy
HR-owcy dzielą los specjalistów IT. Oni też odczuli wpływ AI
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem