W call center prowadzonym przez Adecco Polska na zlecenie jednej z korporacji pracuje ponad 100 osób. – W tym tylko siedmiu pracowników naszego klienta – zaznacza Anna Wicha, szefowa Adecco Polska i prezes Polskiego Forum HR zrzeszającego większość czołowych agencji zatrudnienia.
Spora część z nich to potentaci rynku pracy tymczasowej, ale coraz częściej ich usługi wykraczają poza delegowanie „czasowników" podczas sezonowych szczytów produkcji albo usług w przedsiębiorstwach.
Rozliczyć z wyniku
– Prawie każda firma zatrudniająca powyżej tysiąca pracowników nie szuka teraz typowej pracy tymczasowej, tylko rozwiązań związanych z outsourcingiem – twierdzi Krzysztof Inglot z grupy Work Service, czołowej agencji z krajowym kapitałem. Dodaje, że wśród klientów z przemysłu ciężkiego, motoryzacji czy AGD przybywa firm, które przekazują agencji prowadzenie całych działów i linii produkcyjnych albo magazynu.
– Nasz partner zapewnia technologie i zamówienia, a my odpowiednie zasoby ludzkie, zarządzanie nimi oraz kontrolę jakości produkcji. Wtedy jeśli trzeba np. zwiększyć produkcję o 10 proc., to my musimy ustalić, ilu ludzi potrzeba i czy przyjąć nowych pracowników, czy np. zaproponować nadgodziny – wyjaśnia Inglot. Według niego już połowa przychodów grupy Work Service pochodzi z nowych usług. Wśród nich są te związane z outsourcingiem w produkcji, specjalnymi rozwiązaniami dla sektora finansowo-ubezpieczeniowego (grupa utworzyła osobną spółkę pod jego potrzeby) oraz z ograniczeniem absencji.
– Nasi klienci coraz częściej nie rozliczają już nas z dostarczenia określonej liczby pracowników, tylko z wyniku – twierdzi Tomasz Walenczak, kierownik regionalny w Manpower Polska, która ok. 20 proc. przychodów uzyskuje z nowych usług, w tym zarówno outsourcingu personalnego w produkcji, rekrutacji czy koordynacji usług pracy tymczasowej w dużych firmach (tzw. master vendor).