Więcej niż w Polsce pracujących zagrożonych biedą, tzw. biednych pracujących, jest na Litwie (ponad 12 proc.), w Hiszpanii (prawie 13 proc.), w Grecji (niemal 14 proc.) i w Rumunii (ponad 17 proc.). Krajami o najniższym odsetku "biednych pracujących" są Finlandia i Czechy - nieco mniej niż 4 proc. - twierdzą autorzy opublikowanego w czwartek raportu KE "Zatrudnienie i rozwój społeczny w Europie".
Jak sprecyzowali, bardziej zagrożone tym zjawiskiem są osoby zatrudnione na podstawie umów czasowych lub o niskim wykształceniu. Wśród pracowników tymczasowych zagrożonych biedą jest 12,9 proc., podczas gdy problem ten dotyka 5,1 proc. osób zatrudnionych na stałe. Ci pierwsi zarabiają też średnio 14 proc. mniej niż pracownicy w podobnym wieku i o podobnych kwalifikacjach, zatrudnieni na podstawie stałych umów o pracę.
Zagrożenie biedą jest też czterokrotnie wyższe i wynosi 20 proc. w gospodarstwach domowych, w których pracuje tylko jedna osoba, niż w tych, w których żywicieli rodziny jest dwóch (5 proc.).
W sumie w 2010 roku zagrożonych biedą lub wykluczeniem społecznym było 115 milionów Europejczyków, czyli 23 proc. ludności UE; w 2009 roku było to 114 milionów - akcentują autorzy raportu. Problem ten dotyka przede wszystkim osób powyżej 65. roku życia - w grupie zagrożonych biedą lub wykluczeniem społecznym stanowią one 22 proc. (choć stanowią 16 proc. populacji). Aż 26 proc. w grupie osób zagrożonych tymi zjawiskami stanowią dzieci.
Autorzy raportu wskazują też na spowolnienie wzrostu zatrudnienia w Europie w ostatnich dwóch latach i dodatkowo zwiększenie udziału tymczasowych umów. Zatrudnienie waha się w UE od 3,9 proc. w Austrii do 22,6 proc. w Hiszpanii (średnia unijna to ok. 9,5 proc.). Jako "alarmujący" oceniono w raporcie poziom bezrobocia wśród młodych, które sięgnęło 20 proc. młodych ludzi obecnych na rynku pracy. W 10 krajach członkowskich przekracza ono 25 proc., a niechlubną rekordzistką jest Hiszpania z wynikiem 48 proc.