– Po kilkunastu latach pracy nikt mi nawet nie powiedział: „dziękuję". Zwolnienie wręczała mi młoda osoba z działu kadr, którą widziałam drugi raz w życiu. Takie pełne goryczy sformułowania często pojawiały się w wypowiedziach zwalnianych osób, które zbierała dr Małgorzata Sidor-Rządkowska, ekspert HR, w trakcie niedawnej pracy nad drugim wydaniem swojej książki „Zwolnienia pracowników a polityka personalna firmy". Według niej, mimo upływu lat i kariery, jaką w ostatnich latach robi pojęcie employer brandingu (wizerunku pracodawcy), niewiele się w tej kwestii poprawiło. – Wypracowanie zasad i form rozstawania się z odchodzącymi pracownikami wciąż stanowi najbardziej zaniedbaną dziedzinę polityki personalnej – twierdzi Małgorzata Sidor-Rządkowska.
Potrzebny plan
Ekspertka przypomina, że według badań naukowych utrata zatrudnienia jest na trzecim miejscu na liście najbardziej stresogennych wydarzeń – bezpośrednio po śmierci bliskiej osoby oraz rozwodzie. Zaniedbanie emocjonalnej strony zwolnień to także spore ryzyko dla firm, zwłaszcza w epoce portali społecznościowych, gdy negatywne historie szybko się roznoszą.
7,5 proc. firm planowało cięcia zatrudnienia w IV kwartale tego roku – wynika z Barometru Rynku Pracy Work Service
Nie dość, że szkodzą wizerunkowi przedsiębiorstwa na rynku pracy, to jeszcze psują atmosferę wewnątrz. – Najgorzej, gdy zła atmosfera zostaje i ciąży nad firmą, obniżając motywację i zaangażowanie ludzi – ocenia Paweł Gniazdowski, szef firmy doradczej LHH DBM, która specjalizuje się w outplacemencie, czyli wsparciu dla zwalnianych pracowników. Jak podkreśla, idealne zwolnienia to takie, o których niewiele się mówi.
Wymaga to jednak dobrego zaplanowania całego procesu i zadbania o dobrą komunikację tej jednej z najtrudniejszych zmian w firmie.