Wskaźnik Rynku Pracy (WRP), jaki co miesiąc przygotowuje BIEC Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, który przewiduje co będzie się działo na rynku pracy, nie zmienił swojej wartości.
- Rynek pracy wymaga intensywniejszego i bardziej trwałego ożywienia gospodarki by znacząco zmniejszyć stopę bezrobocia. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym stopa bezrobocia w lipcu nie uległa istotnej zmianie stosunku do czerwca i wyniosła 12,4 proc. – prof. Maria Drozdowicz zwraca uwagę na dwa zjawiska. Po pierwsze jest to jednak o 1,3 p. proc. niższa niż przed rokiem. A po drugie niestety w dotychczasowej poprawie na rynku pracy dominowały czynniki sezonowe, których wpływ będzie malał. - Znaczenie czynników koniunkturalnych było niewielkie i na razie nic nie zapowiada aby zdominowały one zmiany na rynku pracy w najbliższej przyszłości. – dodaje ekonomistka.
Nastroje przedsiębiorców nie są już tak optymistyczne jak wiosną. Coraz bardziej na ich obawy związane z koniunkturą wpływ na konflikt rosyjsko – ukraiński. Od trzech miesięcy ponownie przeważa procent przedsiębiorstw planujących redukcję zatrudnienia (głównie w małych firmach) nad odsetkiem firm prognozujących zatrudnienie nowych pracowników (głównie w dużych przedsiębiorstwach).
Z informacji resortu pracy wynika, że choć wciąż więcej osób się wyrejestrowuje niż rejestruje jako bezrobotni, to zmniejsza się różnica pomiędzy tymi wielkościami. W lipcu wyrejestrowały się ponad 234 tys. osób, ale zarejestrowało już 200 tys. (o 40 tys. więcej niż w czerwcu.) Kwiecień był miesiącem gdy dla największej grupy osób skreślonych z rejestrów w pup przyczyną było podjęcie pracy. W kwietniu było tak w przypadku ponad 125 tys. bezrobotnych. W lipcu w podobnej sytuacji było niespełna 100 tys. osób. - Oznacza to najprawdopodobniej, że pracę znajdują głównie osoby wkraczające na rynek pracy i te, których dotychczas bezrobocie nie dotknęło. Pomimo, że liczba osób wychodzących z bezrobocia nie zmieniła się istotnie, to ważne jest, że została zatrzymana tendencja spadkowa tego strumienia. – uważa prof. Drozdowicz. Wciąż ważne jest, że liczba nowo rejestrujących się bezrobotnych jest o ponad 15% proc. niższa niż przed rokiem.
Przypomina, że badania IRG SGH pokazują, iż rośnie uciążliwość barier działalności gospodarczej. Największy przyrost uciążliwości odnotowano w zakresie możliwości znalezienia wykwalifikowanej siły roboczej. - Co piąte ankietowe przedsiębiorstwo wskazywało na taki problem. W ciąż są jednak branże, które planują zatrudnianie pracowników. Tak się dzieje przy wytwarzaniu i przetwarzaniu koksu i produktów rafinacji ropy naftowej. - A spadek liczby pracujących w największym stopniu przewidują producenci odzieży. – dodaje ekonomistka.