Siedem tysięcy zł na pomoc dla bezrobotnego

Ponad 26 tysięcy nowych firm założonych przez bezrobotnych i niespełna 159 tysięcy stażystów. Siedem tysięcy złotych kosztuje aktywna pomoc dla jednego bezrobotnego.

Aktualizacja: 07.09.2014 15:03 Publikacja: 07.09.2014 12:22

Siedem tysięcy zł na pomoc dla bezrobotnego

Foto: Fotorzepa, Bartosz Sadowski

W ciągu siedmiu miesięcy tego roku ponad ćwierć miliona osób skorzystało z aktywnych form pomocy powiatowych urzędów pracy. Najwięcej, bo ok. 159 tysięcy odbywało staże, prawie 45 tysięcy szkoliło się na koszt Funduszu Pracy, a ponad 26 tysięcy dostało dotację na założenie własnej firmy. Po kilkanaście tysięcy miało zajęcie przy pracach interwencyjnych i robotach publicznych.

Nie wiadomo ile z tych osób na stałe znajdzie zatrudnienie. Z informacji dotyczących zeszłego roku wiadomo, iż z ponad czterysta sześćdziesiąt tysięcy bezrobotnych, którzy skorzystali z aktywnej pomocy urzędów pracy, pracę przez kwartał miało ponad 290 tysięcy osób. Przez kwartał, bo tylko przez taki czas sprawdza się co się dzieje z bezrobotnymi. Na staże, szkolenia, dotacje przy tworzeniu miejsc pracy, roboty publiczne i prace interwencyjne w zeszłym roku wydano ponad 3,2 mld zł, w tym roku pieniędzy może być nawet więcej.

Ministerstwo pracy podkreśla, że co roku zwiększa się efektywność pomocy publicznych służb zatrudnienia – w zeszłym roku wyniosła 63 proc. Ale – na to zwracają uwagę ekonomiści i NIK – sprawdzanie efektywności dotyczy trzech miesięcy po zakończeniu działania powiatowego urzędu pracy. Nie ma danych czy takie osoby pracują po pół roku, roku, albo na stałe, czy ponownie stają się bezrobotnymi.

– Analiza resortu nie zwraca uwagi na trwałość pomocy, a to zawsze jest ważne. – tłumaczy Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE SA. Na przykładzie działalności gospodarczej pokazuje meandry takiego badania losów osób wychodzących z bezrobocia: - Ktoś kto zakłada firmę i dostaje pieniądze z urzędu pracy musi prowadzić biznes przez przynajmniej rok, bo dopiero po roku pożyczka zamienia się w dotację. Ciekawe byłyby statystyki ile firm przetrwało kwartał, dwa po tym terminie - zauważa Piotr Soroczyński.

Z badań GUS wynika, że po pierwszym roku działalności istnieje 70 proc. mikrofirm, a po dwóch około połowa. Dwa lata temu prawie co drugi z nowych przedsiębiorców (ponad 46 proc.), którzy założyli biznes nie miał doświadczenia zawodowego lub był zarejestrowany jako bezrobotny. To związane jest to z możliwością dostania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Dają ją urzędy pracy oraz inne instytucje z pieniędzy UE.

Z danych ministerstwa pracy wynika, iż w zeszłym roku własne biznesy założyło ok 45 tys. bezrobotnych , a w tym w ciągu siedmiu miesięcy już ponad 26 tys. osób.

Resort pracy skrupulatnie liczy koszty aktywnej pomocy dla bezrobotnych. Najdroższe (ale z najlepszymi efektami) były dotacje na utworzenie stanowiska pracy (prawie 19,4 tys. zł). Staż kosztował ponad 6 tys. zł dla jednego bezrobotnego, a szkolenie – prawie 2,5 tys. zł. Sporo pieniędzy przeznacza się na prace interwencyjne ( 5 tys. zł) oraz na roboty publiczne ( 6,8 tys.). Po szkoleniu zajęcie znajduje czterech na dziesięciu kursantów, a po robotach publicznych niespełna sześciu na dziesięciu uczestników. Ale często też pieniądze na roboty publiczne wykorzystywane są w sytuacjach ekstremalnych np. jako pomoc dla powodzian czy pogorzelców.

W ciągu siedmiu miesięcy tego roku ponad ćwierć miliona osób skorzystało z aktywnych form pomocy powiatowych urzędów pracy. Najwięcej, bo ok. 159 tysięcy odbywało staże, prawie 45 tysięcy szkoliło się na koszt Funduszu Pracy, a ponad 26 tysięcy dostało dotację na założenie własnej firmy. Po kilkanaście tysięcy miało zajęcie przy pracach interwencyjnych i robotach publicznych.

Nie wiadomo ile z tych osób na stałe znajdzie zatrudnienie. Z informacji dotyczących zeszłego roku wiadomo, iż z ponad czterysta sześćdziesiąt tysięcy bezrobotnych, którzy skorzystali z aktywnej pomocy urzędów pracy, pracę przez kwartał miało ponad 290 tysięcy osób. Przez kwartał, bo tylko przez taki czas sprawdza się co się dzieje z bezrobotnymi. Na staże, szkolenia, dotacje przy tworzeniu miejsc pracy, roboty publiczne i prace interwencyjne w zeszłym roku wydano ponad 3,2 mld zł, w tym roku pieniędzy może być nawet więcej.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie