Aktualizacja: 06.09.2015 14:51 Publikacja: 06.09.2015 14:51
Foto: Bloomberg
Minister gospodarki Emmanuel Macron, dawny pracownik banku Rothschilda, b. doradca ekonomiczny Francois Hollande, choć nie należący do Partii Socjalistycznej, nastawiony probiznesowo wsadził kij w mrowisko pod koniec sierpnia na dorocznym spotkaniu socjalistów w La Rochelle twierdząc, że niektóre idee socjalistów, także o czasie pracy, zestarzały się.
35-godzinny tydzień roboczy wprowadzony przez socjalistów w 2000 r. dla zapewnienia wzrostu zatrudnienia jest zdobyczą bronioną zaciekle przez całą francuską lewicę i związki zawodowe, a przez pracodawców uważany za kulę u nogi i hamulec wzrostu. Socjaliści z lewego skrzydła zarzucają ekipie Hollande odchodzenie od programu tej partii, skręcanie do liberalizmu reprezentowanego przez opozycję. Sprawa będzie nadal tematem sporów w najbliższych tygodniach do czasu opublikowania zamówionego przez rząd M. Vallsa raportu o kodeksie pracy.
Nie tylko branża i miejsce zamieszkania, ale również wysokość wynagrodzenia mają wpływ na możliwość pracy z domu.
Przy rosnącej presji na efektywność powinni o nią zadbać też pracownicy, co może też oznaczać inne podejście do...
Są pokorni, nieroszczeniowi, pracowici, przygotowani na najgorsze warunki i najniższą płacę. Koreańczycy z Półno...
Różnice między oceną najbardziej atrakcyjnych pracodawców a firm, w których pracujemy, są teraz znacząco mniejsz...
Globalne przyspieszenie cyfryzacji pobudza unijny rynek pracy w IT. W ubiegłym roku liczba zatrudnionych tam pro...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas