Rodzice 23-letniego pracownika budowlanego zwrócili się do rządu o uznanie jego samobójstwa za karoshi, bo według informacji środków przekazu miał na swym koncie 200 godzin nadliczbowych na miesiąc przed śmiercią.
- Ku naszemu ubolewaniu inspekcja resortu pracy doprowadziła do uznania tego przypadku za wynik bezprawnego przepracowania — stwierdził dyrektor ds. stadionów w Japońskiej Radzie Sportu (JSC), Tadashi Mochizuki, partnera w spółce j. v. z firmą budowlaną Taisei Corp. — My z JSC i Taisri potraktowaliśmy to poważnie i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby realizować budowę w zgodnie z prawem.