Modlitwa o zmianę wiatru

McCain ma coraz mniej czasu, by odwrócić narastającą w obliczu kryzysu finansowego falę poparcia dla swego demokratycznego rywala. Jutro jedna z jego ostatnich szans: druga z trzech debat prezydenckich.

Aktualizacja: 07.10.2008 12:24 Publikacja: 06.10.2008 20:09

Modlitwa o zmianę wiatru

Foto: AFP

Zapytana o to, co w świetle swej niedawnej debaty chciałaby doradzić McCainowi przed jego drugim starciem z Obamą, Sarah Palin odpowiedziała: „Żeby dobrze się bawił i był sobą”. To może być jednak nieco za mało. McCainowi nie wystarczy wypaść dobrze podczas debaty. On potrzebuje gwałtownego zwrotu akcji.

Nawet słynny republikański strateg Karl Rove przyznaje na łamach „Newsweeka”, że McCain i Palin mają dziś „pod górkę”. „Problemy gospodarcze, wojna i naturalna potrzeba Amerykanów, by dać szansę drugiej stronie (po ośmiu latach jednej partii w Białym Domu) powinny w naturalny sposób faworyzować Obamę i Bidena”, pisze Rove. Dodaje, że mimo to walka jest i będzie wyrównana do końca, przypisując ten fakt wątpliwościom wyborców co do kwalifikacji i doświadczenia Obamy.

Takie wątpliwości rzeczywiście istnieją, ale w ostatnim czasie zostały przyćmione innymi uczuciami: niepokojem o gospodarczą przyszłość i gniewem wobec republikańskiej administracji. Dlatego Rove chyba nieco przesadza, mówiąc o perspektywie wyrównanej walki. Wręcz przeciwnie, rywalizacja między Obamą i McCainem staje się z dnia na dzień coraz bardziej nierówna.

Ogólnokrajowe sondaże nie oddają w pełni stanu tej walki. Przy amerykańskim systemie wyboru prezydenta, w którym każdy stan ma w zależności od populacji przypisaną określoną liczbę głosów elektorskich (prezydenta formalnie wybiera kolegium elektorskie), a zwycięzca w stanie zgarnia całą ich pulę, losy wyborów ważą się w niewielkiej grupie stanów, które nie mają wyraźnych preferencji partyjnych. Nazywa się je stanami bitewnymi, bo tam toczy się bitwa o prezydenturę. Sondaże z tych stanów – zwłaszcza z trzech największych: Florydy, Pensylwanii i Ohio – mają kluczowe znaczenie. To, co w nich widać, z pewnością przeraża republikańskich strategów.

Floryda, stan, w którym McCain przypieczętował swój triumf w prawyborach i który niedawno miał niemal w kieszeni, dziś przechyla się lekko w stronę demokraty. Podobnie Ohio, które dało Obamie bolesnego kopniaka w prawyborach, a w 2000 i 2004 poparło Busha. Pensylwania, która jeszcze niedawno skłaniała się ku Obamie, dziś jest tak solidnie po jego stronie, że wielu analityków przestało uważać ją za stan bitewny. Sam McCain zrezygnował ostatnio z walki o Michigan. Z rąk wyślizguje mu się Wisconsin, New Hampshire i Kolorado. W Indianie, gdzie Bush odnosił miażdżące zwycięstwa nad demokratami, przewaga McCaina mieści się dziś w granicach błędu statycznego. Co więcej, do kategorii stanów bitewnych dołączyły dwa tradycyjne „czerwone terytoria” – Wirginia (ostatni raz demokrata wygrał tu 44 lata temu) oraz Karolina Północna,w której George W. Bush wygrywał dwukrotnie.

Jeśli McCain nie powstrzyma prodemokratycznej fali w kluczowych stanach, to grozi mu sromotna klęska w kolegium elektorskim.Wszystko za sprawą kryzysu finansowego. Co w tej sytuacji może zrobić McCain? Niewiele. Próba zabłyśnięcia w roli zbawcy narodu w obliczu kryzysu zakończyła się fiaskiem. McCain może się tylko modlić o to, by rynki finansowe jak najszybciej się ustabilizowały, a wyborcy dali się przekonać, że główny problem nie ma nic wspólnego z gospodarką, a z osobą jego przeciwnika. Że Obama to nie tylko żółtodziób, ale wręcz niebezpieczny żółtodziób zadający się z podejrzanymi ludźmi.

W weekend Palin przypomniała związki Obamy z „krajowym terrorystą” Williamem Ayersem, który jako lewacki działacz w latach 70. podkładał bomby pod budynkami rządowymi, ale od co najmniej dwóch dekad jest szanowanym obywatelem miasta Chicago. To jednak słaba amunicja. Nabojów większego kalibru dostarczyć może jego przyjaźń (a potem jej nagłe zerwanie) ze słynącym z kontrowersyjnych wypowiedzi pastorem Jeremiah Wrightem.

Być może McCain pójdzie na całość i już dziś wieczorem wypomni Obamie owe znajomości. Ta strategia grozi jednak zrażeniem do siebie wielu niezależnych wyborców. Ale McCain nie ma innego wyjścia. Jeśli nie zmieni kierunku wiatru, Obama bez problemu dobije do mety przed nim.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości