A do którego miejsca będziemy ten ranking prowadzić? Trzeciego, szóstego czy czterdziestego ósmego? Nie widzę sensu w numerowaniu ludzi, Donald Tusk jest niekwestionowanym liderem, jest grupa, która bierze udział w podejmowaniu najważniejszych decyzji, wszyscy wymienieni przez Pana politycy do niej należą, ale są tam również inne osoby. Platforma gra zespołowo bardziej niż inne partie, między innymi dlatego w niej jestem.
Niedawno Platforma świętowała 10-lecie swojego powstania. Była konwencja, przemówienia najważniejszych polityków, baloniki i cała otoczka PR-owa, za którą od czterech lat krytykuje Was opozycja. Po ostatnich politycznych transferach dla wielu PO zaczyna przypominać ogólnopolski Front Jedności Narodu. Co zostało z dawnych ideałów PO?
Mam poczucie, że ten proces działa w odwrotnym kierunku niż to, co Pan sugeruje. To nasze ideały przekonują do nas coraz więcej ludzi. A nasze ideały związane są z obywatelskością, normalnością, zrównoważonym rozwojem, otwartością, działaniu w oparciu o racjonalność, kompetencje. Z opinii publicznej również otrzymujemy komunikat, że nasza filozofia działania, nasze podejście do problemów zyskuje akceptację ludzi.
W ostatnich miesiącach ABW wkroczyło do twórcy strony Antykomor.pl, a minister Sikorski rozpoczął walkę z „językiem nienawiści”. Gdzie według pani kończą się granice „wolności słowa” w sieci? Czy powinny być narzucone ograniczenia w tej materii?
Nie trzeba tworzyć ograniczeń, one istnieją w polskim prawie. Być może częściej należy z nich korzystać wtedy, kiedy mamy do czynienia z oszczerstwem, z groźbami, z sianiem nienawiści na tle narodowości, orientacji seksualnej, itp. Przyzwyczailiśmy się do niereagowania, bo net wydawał nam się niemożliwy do kontrolowania, ale tak nie jest. Na całym świecie powstają jednostki ścigające przestępczość w sieci, w Polsce nie może być inaczej. A wolność słowa nie może być argumentem umożliwiającym popełnianie przestępstw! Jan Paweł II uczył nas tego, że wolność jest „do”, a nie „od”. Wolność rozumiana jako brak ograniczeń jest swawolą i bezhołowiem, czyli wypaczeniem wolności. Dobrze, by osoby używające argumentu wolności słowa jako narzędzia w debacie – nigdy o tym nie zapominały.