PiS zbiera wyborczych mężów zaufania. PO krytykuje ten ruch

Nad uczciwością wyborów będą czuwali tzw. mężowie zaufania, wybrani spośród członków klubów „Gazety Polskiej”, Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego i Stowarzyszenia Solidarni 2010

Publikacja: 13.09.2011 10:48

PiS zbiera wyborczych mężów zaufania. PO krytykuje ten ruch

Foto: W Sieci Opinii

Każdy (…) powinien posiadać działający telefon komórkowy (najlepiej z aparatem fotograficznym). Będzie fotografował i przesyłał do sztabu zdjęcia protokołów komisji. (…) Powinni się też cechować ograniczonym zaufaniem w stosunku do pozostałych osób obecnych w lokalu wyborczym.

Jarosław Kaczyński nie mówił wprost o fałszowaniu wyborów:

Zawsze trzeba analizować każde wybory, kiedyś historycy zanalizują wszystkie wybory i pewnie znajdą pewne anomalie.

Beata Kempa przyznaje:

Jest dużo nieprawidłowości, stąd należy tych wyborów, na ile się da, przypilnować. Niestety, są takie siły, które grają nieczysto w czasie wyborów.

Poseł Ryszard Kalisz uważa, że taka sytuacja potwierdza jego zdanie o PiS:

Powoływanie korpusu ochrony wyborów jest świadectwem na antysystemowość PiS.

Szef sztabu PiS Tomasz Poręba na temat mężów zaufania powiedział:

PiS zachęca obywateli, aby uczestniczyli w wyborach nie tylko przez sam akt głosowania. To uczciwa propozycja i niepotrzebne jest nam doklejanie łatki partii, która nie ufa państwu. To zintensyfikowanie postawy obywatelskiej Polaków.

Małgorzata Kidawa-Błońska z PO odpowiedziała:

Robienie takiego pospolitego ruszenia to brak zaufania, także wobec swoich ludzi. Mężowie zaufania są przy każdych wyborach i według niej powoływanie jeszcze dodatkowego specjalnego korpusu, żeby patrzył im na ręce, jest niepotrzebne.

Paweł Olszewski z PO mówił w „Faktach po Faktach”:

Włos na głowie mi się jeży, bo to nie jest pierwszy raz, kiedy PiS do wyborów podchodzi w taki antysystemowy sposób. Chciałbym, żeby największa partia opozycyjna zajęła się realnymi problemami w Polsce i podjęła dyskusję. Ja mam pełne zaufanie do PKW, nie było nigdy najmniejszych przesłanek, żeby twierdzić, że wybory gdziekolwiek były fałszowane.

Andrzej Maciejewski, kandydat do Sejmu z listy PiS, na salonie24.pl przypomina:

Zgodnie z ordynacją wyborczą, każdy Komitet Wyborczy biorący udział w wyborach 9 października br. ma prawo wskazać mężów zaufania. PO jest zbulwersowane, że PiS mobilizuje „armię mężów zaufania uzbrojonych w aparaty fotograficzne”. Tak się składa, że PO nie podoba się polskie prawo, z którego wiele Komitetów Wyborczych ma zamiar skorzystać. Przypadek wałbrzyski pokazuje, że warto na serio korzystać z ordynacji wyborczej i nie wolno się na to obrażać.

Każdy (…) powinien posiadać działający telefon komórkowy (najlepiej z aparatem fotograficznym). Będzie fotografował i przesyłał do sztabu zdjęcia protokołów komisji. (…) Powinni się też cechować ograniczonym zaufaniem w stosunku do pozostałych osób obecnych w lokalu wyborczym.

Jarosław Kaczyński nie mówił wprost o fałszowaniu wyborów:

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne