Można w nieskończoność narzekać na jakość polskiej debaty publicznej, na jej medializację, dominację PR-u, uprawiając przy tym erudycyjne pustosłowie – jak choćby w debacie wywołanej „Listem do partii" Sławomira Sierakowskiego na łamach „Gazety Wyborczej". Ale można też spróbować potraktować naszą młodą demokrację przez chwilę serio i rzetelnie, merytorycznie, sine ira et studio, rozliczyć Donalda Tuska z realizacji obietnic przedstawionych w programie rządu cztery lata temu.
Weryfikacja obietnic rządzących jest naturalnym i niezbędnym elementem zdrowej debaty publicznej. Powinna również stanowić istotny element kampanii wyborczej. Niestety nie najlepiej wywiązują się z tego zadania polscy dziennikarze, którym chyba bardziej na rękę jest debata o debatach, ewentualnie lament nad niską jakością lub brakiem programów wyborczych największych partii. Z kolei organizacje pozarządowe od wielu lat skupiają się wyłącznie na tak zwanych kampaniach profrekwencyjnych. Zachęcają one do oddania głosu, ale w żaden sposób nie próbują Polakom tego wyboru merytorycznie ułatwić.
Na tym tle wyróżnia się inicjatywa Fundacji Republikańskiej, która opracowała pierwszy w historii III RP wyczerpujący raport rozliczający obecny rząd z realizacji zobowiązań zaciągniętych wobec obywateli. Rozliczanie rządzących ze złożonych obietnic cieszy się w ostatnich latach coraz większą popularnością w zachodnich demokracjach. Projekty takie jak Obameter (USA), Guardian Coalition Pledge Tracker (Wielka Brytania), czy Sarkometre (Francja), prowadzone są w tych krajach przez redakcje znanych czasopism. Podstawą dla analizy dokonanej przez ekspertów Fundacji Republikańskiej było exposé wygłoszone przez premiera Donalda Tuska 23 listopada 2007 roku.
Niezrealizowane obietnice
Punktem odniesienia dla raportu była strona internetowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, na której rząd twierdzi, że spośród 94 obietnic zrealizował 47 (50 proc.), w trakcie realizacji jest 30 obietnic (32 proc.), a tylko 17 (18 proc.) nie zostało zrealizowanych. Autorzy raportu Fundacji Republikańskiej odnaleźli natomiast w expose premiera aż 195 obietnic. Z naszej analizy wynika, że zrealizowanych zostało tylko 41 obietnic premiera (21 proc.), podczas gdy 53 obietnice (27 proc.) są w trakcie realizacji lub zostały wykonane częściowo, natomiast aż 98 obietnic (50 proc.) nie zostało zrealizowanych w ogóle. Za tą statystyką kryje się bilans działań rządu w poszczególnych działach administracji.
Do najważniejszych z perspektywy interesu publicznego należały zapowiedzi doprowadzenia budżetu do stanu bliskiego równowagi i obniżenia tempa przyrostu długu publicznego. W rzeczywistości deficyt budżetowy wzrósł skokowo z 17 mld zł w 2007 roku do 40 mld zł zaplanowanych na ten rok. Dług publiczny wzrósł o ponad 260 mld złotych - z 527 mld zł na koniec 2007 r. do około 790 mld zł obecnie - czyli o ponad 50%. Doszło do sytuacji, w której koszty obsługi długu stanowią trzecią najwyższą pozycję w wydatkach państwa, zaraz po emeryturach i służbie zdrowia. O dziwo obietnica obniżenia kosztów i wzrostu długu publicznego ma na stronie KPRM status „w trakcie realizacji".