My w Polsce zajęliśmy postawę przedziwną. Zajmujemy się tylko warstwą wierzchnią. Ostatnio apelujemy do Niemiec, by uratowały Unię Europejską.
Gilowska dodaje:
To zagadnienie źle postawione! Unia Europejska jest kreacją potężnej woli politycznej i tylko w taki sposób może być zmieniana. Taka zaś wola nie może mieć formy apelu typu „kozacy piszą list do sułtana”, tylko zupełnie innych formuł, wielostronnych procedur, itd., itp. A teraz, zdaje się, chodzi tylko o pieniądze, dużo i szybko, jak najszybciej.
(...) W swoim czasie Amerykanie kupili sobie Luizjanę, potem Alaskę, ale po prostu kupili. Na własność! Nie znam przypadku otrzymania dużej kwoty za obietnicę uległości. To byłoby jednocześnie cyniczne i naiwne. To jakiś absurd.
I mówi o niepewnej przyszłości Polski: