Jest dylemat, na ile będziemy zmieniać Europę wobec procesów globalnych i czy szykujemy ją na zderzenie z nowymi centrami cywilizacyjnymi, takimi jak Chiny, Indie czy Brazylia. To wymaga istotnego przedefiniowania Unii i jej instytucji.
Unia Europejska jako federacja? Były prezydent mówi, że to możliwe, ale nie od razu:
Jeśli mówimy o federalizowaniu Unii i przygotowywaniu jej do starcia globalnego, to mówimy, moim zdaniem, o kilkunastu latach. Może nawet więcej. To jest taka perspektywa.
Kwaśniewski ocenia szanse Unii w globalnym wyścigu:
Europa ma ciągle szanse walczyć o brązowy medal. Bo złoty i srebrny są już rozdane – to Chiny i USA. Jeśli jednak nie zdecydujemy się na reformy wewnątrz Unii, to spadniemy z podium. I zostaniemy skansenem, do którego będzie się przyjeżdżać, żeby zobaczyć, jak się kiedyś żyło. Tak rozumiem Sikorskiego, dlatego go wspieram. Chodzi o to, by Unia Europejska miała więcej wspólnych polityk, a nie mniej. Do polityki zagranicznej, bezpieczeństwa musimy dołożyć wspólną politykę fiskalną, energetyczną, społeczną. To jest scenariusz pozytywny, o który warto powalczyć i w którym wszyscy zyskujemy.