Robert Krasowski: Lech Kaczyński nie miał szans, aby stać się dobrym prezydentem

Autor książki "Po południu. Upadek elit solidarnościowych po zdobyciu władzy" - Robert Krasowski wyjątkowo nieprzychylnie przedstawia na łamach "Polityki" sylwetkę Lecha Kaczyńskiego. Kolejny dziennikarz podlizuje się salonom

Publikacja: 05.04.2012 10:02

Robert Krasowski: Lech Kaczyński nie miał szans, aby stać się dobrym prezydentem

Foto: W Sieci Opinii

W wymiarze ludzkim był bez wątpienia ciepłym, miłym człowiekiem, o niemałej wiedzy i sporej kulturze osobistej. Zapewne był dobrym materiałem do licznych inteligenckich profesji. Na polityka się jednak nie nadawał. Miał zbyt cienką skórę. Łatwo się irytował i łatwo załamywał. Natura poskąpiła mu także witalnych mocy, takich jak siła czy drapieżność. Jego współpracownicy twierdzą, że uosabiał to, co w Jarosławie najlepsze, ale bez jego wad. Było jednak inaczej.

Oferował dość powszechny zestaw inteligencko-mieszczańskich zalet. Natomiast to wszystko, co było w nim wyjątkowe, co pozwoliło mu zdobyć prezydenturę, pochodziło od brata. Gdyby nie Jarosław, gdyby nie to, że Lech mógł odbijać jego poglądy i jego energię, prezesura NIK stanowiłaby kres jego politycznej kariery.

Autor porównuje polityczną charyzmę braci:

Gdyby nie Jarosław, gdyby nie to, że Lech mógł odbijać jego poglądy i jego energię, prezesura NIK stanowiłaby kres jego politycznej kariery. (...) Za sprawą Jarosława kryterium politycznej oceny stała się na prawicy wielkość głoszonego projektu, a nie mizeria politycznej praktyki. W swojej istocie był to zwykły eskapizm, ucieczka w moralistykę i maksymalizm. Jednak dzięki temu prawica znowu uwierzyła w siebie, a jej wyborcy znowu uwierzyli w prawicę. Ale to już była inna prawica. Nie czynu, ale gestu.

Krasowski wylicza, że była to prawica szukająca bohaterów:

To była propaganda, ale jej pierwszymi ofiarami stali się sami propagandziści, którzy uwierzyli we własny przekaz. W ten sposób ukształtowała się na prawicy nowa wyobraźnia polityczna, obliczona na słowo i gest. I to ona sprawia, że Lech Kaczyński jest dziś przedstawiany jak największy polityk dwudziestolecia.

Według autora to bliźniactwo było toksyczną relacją w polityce:

Jeśli szukać realnych ograniczeń, tłumaczących kolejne porażki, ich źródłem nie byli polityczni wrogowie. Lecz brat. Okazało się, że bliźniactwo jest w polityce relacją toksyczną. Niszczącą obie strony. (...) Polityk ma być politykiem, a nie bratem. Skoro bracia nie są w stanie abstrahować od łączących ich więzi, nie powinni razem wchodzić do polityki. Jeden musi zrezygnować. Usunąć się w cień. Bo to rodzi politycznie chore relacje.

Krasowski kontynuuje swój wywód:

Problemy ścigają go nawet po śmierci. Chłodna analiza prezydentury pokazuje, że Lech nie miał szans, aby stać się dobrym prezydentem. Ze względu na szacunek dla jego śmierci ten fakt pozostałby dyskretną diagnozą. Jednak tak się nie stanie, bo zwolennicy Lecha budują mu legendę na miarę miejsca, w którym spoczywa. Co zmusza oponentów do odpowiedzi, że Wawel nie był miarą sukcesów Lecha, ale jego największym sukcesem.

Czy Krasowski ze swoim tekstem musiał czekać aż do rocznicy katastrofy smoleńskiej? Pewnie, że musiał. Inaczej nikt by mu tego nie opublikował. Wzmożone zapotrzebowanie na przemysł pogardy obserwujemy w związku z II rocznicą tragedii w Smoleńsku.

W wymiarze ludzkim był bez wątpienia ciepłym, miłym człowiekiem, o niemałej wiedzy i sporej kulturze osobistej. Zapewne był dobrym materiałem do licznych inteligenckich profesji. Na polityka się jednak nie nadawał. Miał zbyt cienką skórę. Łatwo się irytował i łatwo załamywał. Natura poskąpiła mu także witalnych mocy, takich jak siła czy drapieżność. Jego współpracownicy twierdzą, że uosabiał to, co w Jarosławie najlepsze, ale bez jego wad. Było jednak inaczej.

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości