Red. Bogusław Turek z UPI zapytał: – Panie ministrze, „Solidarność" przeznaczyła jeden milion dolarów otrzymany od Kongresu USA na pomoc dla polskiej służby zdrowia. Czy mógłby pan skomentować tę decyzję?

Jerzy Urban: – Przyjąłem tę wiadomość z wielkim rozbawieniem. Ja mówiłem, że nielegalna grupa, która przechodzi na utrzymanie z budżetu obcego państwa, popełnia harakiri polityczne. Nie można bowiem przedstawiać siebie jako zespołu polskich patriotów, ludzi niezależnych i swobodnych w swoich poczynaniach, kiedy się bierze pieniądze od rządu innego kraju. Te oczywiste reguły życia politycznego powinni wytłumaczyć zacnemu doktorowi honoris causa z Gdańska jego doradcy.

Redaktor Yousef Mah'd z WAFA dociekał: – Panie Ministrze, w programie „Panorama dnia" ostatnio bez przerwy mówi się o braku podstawowych leków. Co rząd zamierza zrobić, aby społeczeństwo bez problemów mogło zdobyć potrzebne leki?

– To jest istotnie jeden z ciężkich problemów w Polsce. Mimo ogromnego wzrostu dostaw leków, ogromnego wzrostu importu leków – popyt na leki wzrasta o wiele szybciej, a asortymentowe braki ciągle są bardzo znaczne i dotyczą wielu ważnych leków. Rząd po pierwsze podejmuje decyzje doraźne. Stale, wręcz co kilka miesięcy mimo trudności dewizowych kraju zwiększa kwoty na import komponentów do leków, które można wytwarzać w Polsce, leków gotowych, import urządzeń do produkcji leków. Po drugie, rząd opracował i ostatnio przyjął program poprawy sytuacji, który przewiduje, że zaspokojenie zapotrzebowania na leki nastąpi po roku dziewięćdziesiątym....."

Wybór z książki Macieja Kledzika "Rzecz o „Rzeczpospolitej" i przygotowywanego drugiego jej wydania