W rozmowie z portalem wpolityce.pl prof. Wiesław Binienda podkreśla:
Zniszczenia, jakim uległ Tupolew, nie mają precedensu w historii znanych porównywalnych katastrof lotniczych. We wszystkich podobnych katastrofach, w których samolot spadał z wysokości około 30 metrów na podmokły grunt większość pasażerów przeżywała. Nawet w sytuacjach, w których wybucha groźny pożar, dużo pasażerów jest w stanie przeżyć. W wypadku Tupolewa nie było jednego dużego pożaru ogarniającego cały wrak, a jedynie małe zlokalizowane pożary. Dlatego fakt, że nikt nie przeżył tej katastrofy, jest trudny do wytłumaczenia w świetle naszego doświadczenia z porównywalnymi wypadkami.
Profesor mówi, że uwzględnił uwagi wobec dotąd zaprezentowanych swoich badań”
Ostatnio przeprowadziłem dodatkowe badania, stosując model matematyczny drzewa używany przez amerykańską agencję rządową Federal Highway Administration. Zwiększyłem również gęstość siatki w metodzie elementów skończonych. Wyniki, jakie otrzymałem w rezultacie tych zmian, wskazują jednoznacznie, że skrzydło Tu154M przecina brzozę nawet z większą łatwością niż przy założeniach, jakie przyjąłem w początkowych badaniach. Pragnę zaznaczyć, że prowadząc badania zderzenia skrzydła z brzozą przy użyciu różnych danych wejściowych od przeszło półtora roku, ani razu nie otrzymałem takiego rezultatu, w którym brzoza łamałaby skrzydło Tupolewa.
Binienda przeprowadził analizę miejsca złamania brzozy: