Okazało się, że panowie postanowili się przejechać z prezesem giełdy Pawłem Tamborskim po dokumenty dotyczące prywatyzacji Ciechu i nikt prezesa nie zatrzymywał. Ale musiała się o tym wiedzieć cała Polska, a kursy akcji – trochę sobie poskakać. Marek Domagalski pisze w „Rzeczpospolitej”, że w tej sprawie uderza ostentacyjność i brak profesjonalizmu agentów CBA, dodając, że śledztwo to nie teatr . A giełda to nie sklepik na rogu - dodaje w „Gazecie Wyborczej” Tomasz Prusek i wylicza, że całe to zamieszanie spowodowało, że akcje GPW straciły od razu 2 procent czyli ok., 30 milionów zł.
Dopiero gdy okazało się, że prezes nie został zatrzymany – odrobiły straty. Bartłomiej Mayer przypomina w DGP („CBA znienacka weszło na parkiet”), że Jan Kulczyk i Paweł Tamborski byli też bohaterami afery taśmowej i mieli rozmawiać ze sobą w restauracji Amber Room w czasie, gdy Kulczyk starał się o zakup pakietu akcji Ciechu, a Tamborski był wiceministrem Skarbu Państwa.
W kalkulatorze wyborczym „Rzeczpospolitej” analizujemy strategia partii dla firm. Okazuje się, że oferta partii politycznych nie jest zbyt korzystna dla biznesu. Zyskać mogą tylko mniejsze firmy, duże raczej nie – pisze Anna Cieślak – Wróblewska.
„DGP” donosi, że Francuzi chcą zbierać dane biometryczne (np. odciski palców czy skan siatkówki) każdego obywatela Unii. Specjalny program rejestrowałby wszystkich podróżnych. Pierwotnie zakładano rejestrowanie wyłącznie osób spoza państw członkowskich Unii. Jako pretekst do budowania bazy ma zostać wykorzystany kryzys migracyjny i zagrożenie terroryzmem. Ot, taki kolejny Wielki Brat…
„Wyborcza” pisze o strategii na poniedziałkową debatę wyborczą liderek „Kopacz i Szydło w ringu”. Dziennikarze twierdzą, że Ewa Kopacz ma pokazać, że Platforma jest partią, która zmieniła Polskę (dorobek ośmiu lat rządów) a „PiS tylko wznieca konflikty”. Natomiast Beata Szydło ma być ofensywna – „zrobi wszystko, żeby wyprowadzić Kopacz z równowagi i zrobić z niej histeryczkę”.