Pojęcie „wstawania z kolan” zostało wykorzystane ponadto do opisu Państwa Islamskiego: „Państwo Islamskie to nie tylko konkretne terytorium (…) to także inspiracja i stan ducha wielu, głównie młodych muzułmanów (…) Oni też chcą »wstać z kolan«”. Czyżby wyborcy popierający PiS niczym nie różnili się od zwolenników ISIS, a zatem należałoby ich tak samo bezwzględnie traktować, jak islamskich terrorystów?
Wypowiedzi Tuska w sprawie nacjonalizmu czy katolicyzmu właściwie zawierają to samo przesłanie. Traktuje on jakikolwiek nacjonalizm czy ruch narodowy jako zło wcielone, uważając walkę z nimi za część swojej misji. Jednocześnie „nie możemy pojęć, takich jak naród, ojczyzna, tradycja, pozostawić w rękach populistów”. Słowem, trzeba tak zredefiniować te pojęcia, aby, posługując się nimi, kontrolować swoich oponentów.
Podobnie sytuacja wyglądałaby z katolicyzmem, który o tyle może być tolerowany, o ile dostosuje się do poglądów liberalno-lewicowych. Premier przypisuje sobie prawo do określania, kto jest chrześcijańskim demokratą i nie powinno zaskakiwać, że byłoby to równoznaczne z byciem lewicowym liberałem. W „Szczerze” nawet akcja „Różaniec do granic” miała być czymś negatywnym, bo odmawiający modlitwę ludzie chcieli chronić Polskę przed napływem imigrantów.
Zatem liberalizm Tuska ma wymiar wręcz totalny, formatowany do dominacji ideologicznej przynajmniej nad Zachodem. Zarówno ruchy narodowe, jak katolicyzm nie mogą być sprzeczne z lewicowym liberalizmem. Stąd „nowy premier ma spore problemy z akceptacją poglądów innych niż liberalizm w jego własnym wydaniu” – jak podkreśla cytowany publicysta Nowego Ładu. Ale nie powinno to aż tak dziwić, skoro John Locke, twórca anglosaskiego liberalizmu, już pod koniec XVII wieku prezentował równie dogmatyczne i ekspansjonistyczne stanowisko, tyle że wówczas nie było możliwości realizacji tych pomysłów. Dziś jest inaczej. Trafnie o tym pisał prof. Ryszard Legutko.
Demokracja w zbroi
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia prof. Ewa Łętowska powiedziała w TVN 24, że jej zdaniem konstytucja zezwala na samoobronę, a tak właśnie traktuje działania Tuska i Sienkiewicza w sprawie przejęcia mediów publicznych. Wydaje się, że znana prawnik nawiązuje do koncepcji opancerzonej demokracji, którą nieświadomie posłużono się 19 i 20 grudnia 2023 r., zresztą do późniejszych zdarzeń również miałoby to zastosowanie.
Prawdą jest jednak, że we współczesnej Polsce nie ma właściwie instytucji prawnych realizujących tę koncepcję na wzór przyjętych w RFN. Z pewnością przy najbliższej okazji zostanie to nadrobione.