Reklama

Chrabota: Jarosław Kaczyński straszniejszy niż Brexit?

Czy obalanie demokracji liberalnej przez Jarosława Kaczyńskiego można porównywać z Brexitem? Myślę, że stawka politycznej gry na Wyspach jest jeszcze większa.

Aktualizacja: 29.03.2016 11:36 Publikacja: 28.03.2016 20:41

Chrabota: Jarosław Kaczyński straszniejszy niż Brexit?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Brexit to nie tylko koniec korzystnego z perspektywy wielu Brytyjczyków bezpośredniego związku z Europą, fundamentalny konflikt w samym Zjednoczonym Królestwie (Szkoci, Walijczycy i mieszkańcy Irlandii Północnej są zdecydowanie przeciw), ale i początek tragicznego łańcucha dezintegracji Unii na kontynencie, którego ofiarami mogą być zarówno Brytyjczycy, jak i my wszyscy. Co więcej?

Referendum, po którego ewentualnym sukcesie n i e o d w o ł a l n y demontaż więzi z Unią rozpocznie się w ciągu roku, odbędzie się 23 czerwca. Nic więc dziwnego, że temat jest tak piekielnie ważny! Ale czy rozpala emocje tak bardzo, jak moglibyśmy to sobie, szukając polskich analogii, wyobrazić?

Przed kilkunastoma dniami wróciłem z Londynu z przekonaniem, że w sprawie Brexitu temperatura w Wielkiej Brytanii – przynajmniej na razie – nie sięgnęła nawet połowy skali. Dyskusja trwa, ale jest „letnia".

Podczas wizyty w konserwatywnej gazecie „Daily Telegraph" jej redaktor naczelny, zapytany przeze mnie o linię dziennika w sprawie Brexitu, nie chciał czy nie umiał zadeklarować jednoznacznego stanowiska. „Jako tytuł nie opowiadamy się. Dostarczamy naszym czytelnikom argumentów za i przeciw". Jak to możliwe, skoro stanowisko wywodzącego się z Partii Konserwatywnej premiera jest oczywiste? Tym razem nie szukał eufemizmów. Powtórzył poprzednią odpowiedź.

Czy to efekt poprawności politycznej, czy raczej kalkulacji: w Partii Konserwatywnej są dwa przeciwne skrzydła i nie wiadomo, które zdobędzie przewagę? A może dziennik w obawie przed utratą czytelników unika jasnych deklaracji? Brytyjskie gazety twardo bronią zasady nieangażowania się w politykę – może więc owa opieszałość w sprawie Brexitu wynika właśnie z niej? Nie mam pojęcia.

Reklama
Reklama

Stawka jest wysoka i zastanawiam się, czy temperatura, również w mediach, będzie się podnosiła, by w czerwcu dojść do stanu wrzenia. Byłyby w ten sposób brytyjskie media bliżej swojego koalicjanta znad Wisły, gdzie neutralność mediów w sprawie politycznego sporu niemal nie istnieje. Zostały wyizolowane wyspy, jak choćby „Rzeczpospolita".

A może prezes Kaczyński jest gorszy od Brexitu i popełniamy jakiś fundamentalny błąd? Cóż, czas pokaże, czy bardzo się mylimy.

Publicystyka
Prof. Piątkowski: Gospodarcza droga do przyszłości
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama