Po blisko już dwóch kadencjach rządów PiS, a przed kolejnymi wyborami, konserwatysta staje wobec arcytrudnego wyboru. Polska polityka nadal jest w dużej mierze dwuwartościowa. W optyce wielu wybór sprowadza się w dużej mierze (choć nie bez wyjątków) do dwóch opcji: PiS lub anty-PiS. Obie dla wyborcy o konserwatywnych, a już zwłaszcza konserwatywno-liberalnych poglądach są mało nęcące.
Dlaczego tak jest w przypadku części opozycji zdominowanej przez Platformę Obywatelską – wyjaśniać właściwie nie trzeba. Flirt PO pod kierownictwem Donalda Tuska z lewicowymi stereotypami jest aż nadto wyraźny. Nominacja Sławomira Nitrasa na szefa opozycyjnego ruchu „kontroli wyborów” podkreśla ten kierunek. To nie tylko deklaracje dotyczące prawa antyaborcyjnego czy przewartościowania stosunków z Kościołem, legalizacji związków partnerskich czy fetysza współczesnej lewicy, a więc stawiania na pierwszym miejscu walki o klimat, niezależnie od skutków dla obywateli, w połączeniu z czasami wręcz żenującym emablowaniem młodych klimatycznych aktywistów. To również niemal całkowita rezygnacja z liberalnego rysu w gospodarce oraz podpisanie się pod utrzymaniem większości tego, co PiS nazywa „zdobyczami socjalnymi” swoich rządów.
Czytaj więcej
Jeżeli PiS wygra wybory, samorządowcy będą głównym pretendentem do odebrania im władzy.
Do tego dochodzi kwestia relacji z UE. Konserwatywny wyborca nie jest entuzjastycznie nastawiony wobec promowanych przez UE rozwiązań dotyczących obyczajowości, specyficznie pojmowanej równości, ale także polityki klimatycznej czy szybko postępującego ograniczania suwerenności, czego przykładem jest kształt polskiego KPO, a przede wszystkim lansowany przez Niemcy plan rezygnacji z prawa weta w Radzie UE. PO w tych sprawach zapowiada politykę radykalnie odmienną od obecnej władzy.
Inna tylko retoryka
Tylko że w istocie w wielu sprawach ta polityka jest identyczna, a jedynie pokrywana odmienną retoryką. I tu sytuacja robi się trudna: wybór między obecną a potencjalną nową władzą dla konserwatysty, który nie jest przywiązany do partyjnego sztandaru, jest w dużej mierze wyborem między dwiema podobnymi opcjami.