Do parlamentarnej elekcji został okrągły polityczny rok i wiele zapewne jeszcze się w nim wydarzy. W tym sensie nader ostrożnie traktować wypada dzisiejsze sondaże czy diagnozy dotyczące wyborczych szans poszczególnych partii. To jednak, co w tym wyścigu o władzę rozstrzyga się już teraz, to sam skład wyborczego peletonu. Ostatnie tygodnie roku to bodaj ostatni moment, by objawił się ewentualnie jakiś, istotny dla całego wyborczego festiwalu, debiutant. A jak pokazał choćby przykłady Nowoczesnej i Kukiz’15 z roku 2015, pojawienie się na wyborczej scenie zupełnie nowych aktorów może przesądzić o losach toczonych na niej politycznych batalii. O czym dość boleśnie przekonali się wówczas Bronisław Komorowski i PO.