Tomański: Przeziębienie duszy

Zgodnie ze starym powiedzeniem katar leczony trwa 14 dni, a nieleczony dwa tygodnie. Japończycy bardzo chcieliby, żeby tak samo bezboleśnie dawało się traktować depresję.

Publikacja: 29.12.2016 10:48

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

W kraju pracoholików oficjalne dane rządu mówią o dwóch tysiącach osób, które umierają rocznie z powodu przepracowania. To słynne zjawisko "karoshi", które popularnością przegoniło japońską mangę i znalazło ostatnio ostatnio nowy, jeszcze lepszy dom u południowokoreańskich sąsiadów. Japonia nie wiedzie już prymu w statystykach karoshi, ale to nie znaczy, że problem udało się pokonać.

Sprawa sprzed roku - śmierć 24-letniej Matsuri Takahashi - przywołała koszmary z niedawnej przeszłości. Dziewczyna pracowała dla koncernu Dentsu, lidera branży reklamowej w Japonii i piątej co do wielkości firmy tego rynku na świecie. Nadgodziny ciągnęły się ponad miarę, w przypadku Takahashi osiągają nawet 100 dodatkowych godzin poza regulaminowym czasem pracy (który w Japonii wynosi 8 godzin dziennie i 40 tygodniowo). Po trzech miesiącach takiego ciągu głowa odmówiła posłuszeństwa i dziewczyna wyskoczyła przez okno. Był 25 grudnia 2015 roku.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku