Teraz poznajemy się więc na nowo. Stosunki między Polską a Izraelem nie mogą być normalne. One mogą w ogóle nie istnieć albo mogą być znakomite. I tak jest właśnie teraz. Żydów z Polakami łączy bowiem szczególna więź. To w Polsce przez wiele stuleci znajdowało się światowe centrum żydowskiego życia. Tu rozwijały się kultura, religia i myśl polityczna Żydów.

Doskonałe stosunki z Izraelem otwierają dla Polski serca Żydów na całym świecie. A znakomite stosunki z Polską otwierają serca Polaków dla Izraela. Zupełnie inaczej oba narody podchodzą dziś do historii. W Polsce dyskutuje się o tych złych stronach polsko -żydowskiego współżycia, a w Izraelu powstańcy warszawscy są uznawani za bohaterów. Nie mówi się już tylko o powstaniu w getcie.

Polska zawsze popiera Izrael na arenie międzynarodowej, co jest dla niego niezwykle cenne. Świetnie rozwijają się stosunki akademickie. W obu krajach nie ma uczelni, instytutu czy szpitala, w których nie współpracują polscy i żydowscy naukowcy. I, co ciekawe, na ogół mówią jeszcze tym samym językiem. Jest to język polski. Do tego dochodzą świetne relacje ekonomiczne, współpraca w sprawach bezpieczeństwa, turystyka...

Zakończę ten felieton własnym wspomnieniem. Kiedy jako dziecko przyjechałem pod koniec lat 40. do Izraela, w moim internacie wszyscy nauczyciele mówili po polsku. Pierwsze książki, które zostały przetłumaczone na hebrajski, to były dzieła Sienkiewicza i Mickiewicza. Wszędzie w Izraelu można było usłyszeć Chopina. Dobrze, że wracamy do starej dobrej tradycji i nasze narody znowu są blisko siebie.