Porażka lewicy w wojnie o media publiczne

PO chce przed wyborami pozbawić lewicę wpływu na media publiczne. Zaczęła od TVP. Główne stanowiska obsadza ludźmi swoimi i PSL

Publikacja: 01.07.2011 22:17

Porażka lewicy w wojnie o media publiczne

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Tymi działaniami Platforma potwierdza coraz częściej pojawiające się tezy, że gra także na wzmocnienie PSL, aby po wyborach móc odtworzyć wygodną koalicję z ludowcami. Tymczasem niektóre sondaże (np. ostatni "Gazety Wyborczej") wciąż wskazują, że PSL znajduje się poniżej progu wyborczego (choć w innych ma nawet 7 proc.).

Zarówno Platforma, jak i PSL wiedzą, że obecność w publicznej telewizji może przełożyć się na wzrost rozpoznawalności i wzrost w sondażach. Dowiódł tego dobry wynik w ostatnich wyborach prezydenckich Grzegorza Napieralskiego, który politycy i komentatorzy łączyli właśnie z częstymi występami w TVP.

Nowa medialna koalicja PO – PSL po kolei odbiera dziś lewicy stanowiska, wpływy, anteny w publicznej telewizji. Na początku czerwca szefem TVP Info przestał być Łukasz Kardas – zaufany człowiek Napieralskiego. W ostatni czwartek stanowisko stracił z kolei szef TVP 2 Rafał Rastawicki, kojarzony ze stowarzyszeniem "Ordynacka" i Robertem Kwiatkowskim.

W piątek funkcję szefa redakcji zagranicznej Agencji Produkcji Audycji Informacyjnych TVP przestał piastować Krzysztof Rogala, dobry znajomy Aleksandra Kwaśniewskiego i Józefa Oleksego.

No i sprawa kluczowa, czyli KRRiT. W czwartek Sejm odrzucił jej sprawozdanie za 2010 r. Wcześniej zrobił to Senat. Decyzja o rozwiązaniu KRRiT leży teraz w rękach prezydenta Bronisława Komorowskiego, który ma ją podjąć w ciągu 14 dni.

W Krajowej Radzie dwa miejsca zajmują obecnie ludzie lewicy. Pozbycie się ich byłoby dla Platformy wygodne. Zwłaszcza że do 15 lipca KRRiT musi uzupełnić skład rady nadzorczej TVP. Inaczej sparaliżowana zostanie praca telewizji. A bez zgody lewicy nie jest w stanie tego zrobić. Politycy SLD pocieszają się, że groźba rozwiązania KRRiT to próba nacisku, by nie doszło do decyzyjnego pata przy uzupełnianiu składu rady nadzorczej TVP (co miało miejsce przy wyborze rad nadzorczych telewizji i Polskiego Radia). Także ewentualne ustępstwa w sprawie wyboru nowego zarządu w Polskim Radiu miałyby lewicę uchronić przed rozwiązaniem Krajowej Rady.

Choć jeśli prezydent rozwiąże KRRiT, to radę nadzorczą TVP może uzupełnić nowa Krajowa Rada, którą Platforma jest w stanie wybrać jeszcze przed wyborami.

Lewica ma znikome szanse i mało atutów, by wygrać tę wojnę

Tymi działaniami Platforma potwierdza coraz częściej pojawiające się tezy, że gra także na wzmocnienie PSL, aby po wyborach móc odtworzyć wygodną koalicję z ludowcami. Tymczasem niektóre sondaże (np. ostatni "Gazety Wyborczej") wciąż wskazują, że PSL znajduje się poniżej progu wyborczego (choć w innych ma nawet 7 proc.).

Zarówno Platforma, jak i PSL wiedzą, że obecność w publicznej telewizji może przełożyć się na wzrost rozpoznawalności i wzrost w sondażach. Dowiódł tego dobry wynik w ostatnich wyborach prezydenckich Grzegorza Napieralskiego, który politycy i komentatorzy łączyli właśnie z częstymi występami w TVP.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości