Znam wady wrodzone minionego systemu i ciężkie błędy popełnione w czasie jego funkcjonowania, zwłaszcza grzechy popełnione w czasie jego funkcjonowania, zwłaszcza grzech braku prawdziwej demokracji. Były też różne bezeceństwa zwłaszcza potworne zbrodnie z pierwszej połowy lat 50. Ale nie jestem muzykiem, który może tworzyć dowolne kompozycje. Nie mogę uciekać w abstrakcje. Muszę trzymać się realiów. W tym bloku byliśmy, można powiedzieć na szczególnych prawach, byliśmy swego rodzaju heretycką wyspa.
Polskę cechowało wiele odrębnych rozwiązań, szerszy niż w innych państwach bloku zakres różnych swobód. Zwłaszcza w obszarze kultury i sztuki, w tym bliskiej panu muzyki. Bezprecedensowa pozycja Kościoła, dominująca indywidualna własność chłopska. Mimo nieustających zewnętrznych nacisków nie zeszliśmy z tej drogi – podkreśla szef WRON. - Nie bronię starych okopów. Ciągle biję się w piersi, przepraszam, żałuję, ubolewam, niektórych rzeczy nawet się wstydzę. Jednakże chodzi mi o prawdę, chcę, ażeby to wszystko wyważyć. Chociażby grudzień 1970 r. Fatalna decyzja Władysława Gomułki. Tragedia, wielka tragedia, zginęli ludzie. Mówię o z tym większą goryczą, ponieważ broni użyli żołnierze. Ale to nie było po prostu czarno-białe. (...) W Gdańsku i Szczecinie palono komitety, szturmowano komendy milicji, rabowano sklepy. W jakim kraju, nawet superdemokratycznym, policja nie używa siły i broni, kiedy wdzierają się do jej budynku, rzucają butelki z benzyną? – pyta Jaruzelski.
O wprowadzeniu stanu wojennego mówi:
Właśnie dlatego podjąłem tamtą decyzję, aby zapobiec katastrofie, bratobójczej wojnie, jej nieuchronnym konsekwencjom, zwłaszcza międzynarodowym. Widziałem to wszystko z całą wyrazistością, także jako profesjonalny wojskowy. (...) A teraz prokuratura IPN oskarża mnie o kierowanie zorganizowanym związkiem przestępczym według artykułu, na podstawie którego sądzeni są gangsterzy, bossowie różnego rodzaju band i mafii. (...) I oto mija 30 lat, IPN dwoi się i troi, trwa propagandowa kanonada, a połowa społeczeństwa wciąż uznaje stan wojenny za uzasadniony. Parafrazując klasyka gatunku, można by powiedzieć: „ciemny lud wersję oskarżyciela nie kupi”.